Za czasów mojej młodości w konkursach dostępnych w magazynach dla graczy można było wygrać zwyczajne komputery o solidnych podzespołach. Blizzard w ramach promocji nowego sezonu w Diablo idzie nie o krok, ale o kilka mil dalej i ma do zaoferowania fanom gry PC, w którym znajduje się ludzka krew.
Sezon Krwi w pełni
Popularność Diablo IV na obecną chwilę ma tendencję wzrostową – widać to po skoku obserwujących na Twitchu ze średniej 1,2 tys. obserwujących we wrześniu do ~20 tys. w październiku. Do wyniku przyczyniła się z pewnością premiera gry na Steamie oraz początek nowej zawartości.
Sezon Plugawców ustąpił 15 października Sezonowi Krwi. Z tej okazji Blizzard przygotował szereg zmian w grze – nową odnogę fabuły, aktualizację aktywności end game’owych, przyspieszenie wbijania postaci na setny poziom czy korekta balansu pomiędzy klasami postaci. Firma uznała jednak, że to za mało, żeby rozreklamować nowości i potrzeba większego zaangażowania się w marketing. A jak doskonale wiemy, poświęcenie wymaga czasami paru kropli potu i krwi. Najlepiej nie naszych.
Prawdziwie krwawy PC
Zasady akcji są bardzo proste – gracze muszą oddawać krew w punkcie pobrań i uzyskać odpowiednie potwierdzenie dokonania krwawego rytuału poświęcenia, najlepiej w formie e-maila i przesłać je Blizzardowi. Po udokumentowaniu pobrania 666 kwart amerykańskich krwi, gracze odblokują nagrody wewnątrz gry, a firma uruchomi jeszcze jedną akcję – losowanie, w ramach którego można wygrać wyjątkowy komputer.
666 kwart czyli ile? 1 qt to ~946 ml. Gracze muszą zatem zebrać wspólnymi siłami ok 640 litrów krwi. Podczas typowego poboru punkt pobiera ~450 ml krwi. Aby zatem rozpocząć konkurs związany z Diablo IV wystarczy zaangażowanie ponad 3 tys. graczy.
Czy tą „wyjątkowością” jest specyfikacja w której znajdziemy GPU NVIDIA GeForce RTX 4080, CPU Intel Core i9-13900K, 64 GB RAM-u DDR5 i 3 TB SSD M.2 5. generacji? Oczywiście, że nie. Chodzi o obudowę w czarno-czerwonych barwach z grafiką inspirowaną sezonem krwi oraz… „nasycona ludzką krwią”.
Czy to oznacza, że szlachetny płyn ustrojowy krąży w chłodzeniu wodnym po obudowie? Z perspektywy sanitarno-chemicznej ciężko powiedzieć, czy używanie krwi to efektywny sposób na uzyskanie niższych temperatur procesora i innych komponentów. A może do obudowy przytwierdzono gdzieś szczelnie zamkniętą ciecz? Może czerwone akcenty zostały pomalowane farbą z naturalnym dodatkiem? Miejmy nadzieję, że kiedy gracze oddadzą 666 litrów krwi, Blizzard chętnie powie, gdzie mamy szukać ludzkich akcentów w zestawie.
Jest jednak jedno, ogromne ale – zarówno krwiodawstwo jak i konkurs na komputer są dostępne wyłącznie dla dorosłych graczy Stanów Zjednoczonych. Na szczęście Blizzard nie zostawił reszty świata na lodzie – po wypełnieniu paska postępu wszyscy gracze Diablo IV otrzymają unikalne przedmioty: garść skórek do broni, zestaw zbroi dla barbarzyńcy oraz pancerz dla konia. Biorąc pod uwagę fakt, że pasek pokazuje już 40% wypełnienia, a do końca został niecały miesiąc, jestem spokojny o „kosmetyki” dla mojego Druida.
Całość brzmi dość kuriozalnie i z pewnością część z Was pomyśli, że „Blizzarda już naprawdę pogięło”. Nie można jednak odmówić firmie zmyślnego połączenia działania w dobrej wierze z marketingiem. Każdy z nas w swoim ciele ma przecież od 4 do 6 litrów płynu, który dla osób z rzadką grupą krwi, potrzebujących transfuzji, jest na wagę złota. Godząc się na te kilka chwil dyskomfortu możemy w przyszłości uratować komuś życie. Zwolnienie od pracy i nauki, i posiłek regeneracyjny w postaci 9 czekolad to miłe i potrzebne dodatki, które nie powinny przesłaniać szczytnego celu.