Ciężkie czasy nastały dla wszystkich tych, którzy marzyli o tym, aby wybrać się na przyszłoroczny BlizzCon. Blizzard oficjalnie poinformował graczy, że mimo początkowych planów zorganizowania imprezy hybrydowej, zlot w przyszłym roku się nie odbędzie.
BlizzCon to wysiłek dla całego studia
Impreza ta była zwykle organizowana co roku w Kalifornii. Przypadała ona zazwyczaj na listopad, a na głównej scenie konwentu Blizzard nie szczędził zwykle najgorętszych ogłoszeń dla graczy. W zeszłym roku BlizzCon odbył się jedynie w formie cyfrowej – z wiadomych nam wszystkim przyczyn. Teraz, gdy był cień szansy na przywrócenie go w formie fizycznej, sam organizator niespodziewanie się wycofał.
Jak donosi serwis VGC, środki i czas, jakie Blizzard zainwestowałby w organizację konwentu, korporacja woli przeznaczyć na wsparcie dla swoich zespołów oraz produkcję nadchodzących gier. Brzmi nawet szlachetnie, lecz wszyscy wiemy, iż nie tylko to jest problemem. Korporacja poinformowała też, że impreza nie znika na dobre. Event powróci w zupełnie odmienionej formie.
Kłopoty w Blizzardzie
Jak doskonale wiemy, Blizzard ma ogromne problemy z oskarżeniami o molestowanie kobiet w firmie i o przyzwolenie na rozwój kultury korporacyjnej, sprzyjającej też ich poniżaniu. Sprawa ociera się już o rządowe organy ścigania w USA, dlatego organizacja publicznego konwentu i wystawienie się na krytykę konsumentów, w imprezie relacjonowanej na żywo, z pewnością nie jest najlepszym pomysłem dla kalifornijskiej korporacji.
Gdy połączymy to z kilkoma niepopularnymi decyzjami, takimi jak istnienie Diablo Immortal, spadkami liczb aktywnych graczy w World of Warcraft oraz ciszą w temacie prac nad Overwatch 2, powstaje mieszanka wybuchowa, mogąca zakończyć się marketingową katastrofą.
Nie jest jednak aż tak tragicznie. Ostatnio wydane Diablo II Resurrected spotkało się z bardzo ciepłym przyjęciem graczy, pomimo swoich wielu bolączek. Miłość do marki Blizzard tkwi jeszcze w wielu nostalgikach, którzy wychowali się na jej produkcjach w latach 90. oraz 2000.
Odbudowanie zaufania graczy będzie jednak wymagać systematycznej pracy u podstaw oraz ogromnych zmian w strukturach korporacyjnych firmy. Do tego czasu, BlizzCon w fizycznej formie nie ma największych szans na przetrwanie.