Grę Blitz Brigade trudno nazwać nowością, gdyż francuscy gracze znają ją już od kilku miesięcy. Oficjalna premiera światowa miała jednak miejsce dopiero dzisiaj, a gra zdążyła już odrobinę odbiec od swojej pierwotnej wersji. Przyjrzyjmy się więc temu, co tym razem zaserwowało nam studio Gameloft.
Blitz Brigade to sieciowa strzelanka, w której już na pierwszy rzut oka widać inspirację takimi tytułami, jak Team Fortress 2 czy Battlefield Heroes. Podobnie jak w wymienionych wyżej tytułach, wszystko jest tu kolorowe, bajkowe i lekko przerysowane. Gracz dostaje do wyboru 5 klas postaci, dwie strony konfliktu, kilka różnych trybów gry Deathmatch, dominacja i misje treningowe (których jest aż 120), trzy pojazdy oraz ponad setkę broni.
Niestety, podobnie jak to miało miejsce w przypadku kilku ostatnich tytułów studia Gameloft, Blitz Brigade naszpikowana jest mikropłatnościami. Oprócz rzeczy oczywistych, takich jak kupowanie broni (w tym takich, które znikają po określonej ilości użyć, jak np. granaty lub zabijająca wszystkich wrogów na ekranie „Selective Apocalypse”) i usprawnień (niejednokrotnie całkowicie niszczących balans gry), kupić można tu też… postępy w misjach treningowych. Dobrze przeczytaliście: można tu zapłacić za to, by misje treningowe same się za nas wypełniły.
Chętni do spróbowania swoich sił w sieciowych starciach Blitz Brigade mogą pobrać grę za darmo z App Store lub Google Play.