Battle Royale to gatunek, który szaleje na rynku gier wideo już grubo ponad rok. Jego główni reprezentanci co chwilę wymieniają się pozycją lidera w kwestii popularności i tak mieliśmy już triumfy PlayerUnknown’s: Battleground, Fortnite’a, Call of Duty: Black Ops 4, Apex Legends… właśnie, Black Ops 4. Jego moduł Battle Royale – Blackout, istnieje już na rynku kilka miesięcy i jeśli nie mieliście okazji go nigdy sprawdzić, to teraz przyszła na to najlepsza pora.
Trzeba przyznać, że niedługo po premierze Black Ops 4, popularność trybu nieco Blackout podupadła. Choć nadal ma on dość sporą publikę, to nigdy nie udało mu się odnieść tak dużego sukcesu jak darmowe Fortnite czy Apex Legends. Sporo osób odbiło się od wypróbowania Blackouta prawdopodobnie z racji tego, że stał on do tej pory za sporym „paywallem” w postaci pełnej, rynkowej ceny za grę, czyli ponad 200 złotych. Gracze, które do tej pory musieli obejść się smakiem, wreszcie będą w stanie sprawdzić na własnej skórze Battle Royale w wykonaniu Call of Duty. Od 2 do 30 kwietnia, moduł Blackout z Black Ops 4 będzie bowiem dostępny całkowicie za darmo na PC, PS4 oraz Xbox One (do grania na konsoli będzie wymagany dodatkowy abonament – PlayStation Plus lub Xbox Live Gold).
Czy są jakieś haczyki? Krótko mówiąc – nie. Zarówno nowi gracze, jak i weterani będą korzystać z tego samego matchmakingu, a także umożliwione im zostanie granie samemu, w dwójkach czy w czwórkach ze znajomymi. Dodatkowo wszystkie postępy, w tym również zdobyte poziomy doświadczenia czy skórki, zostaną na stałe przypisane do konta. Znaczy to mniej więcej tyle, że jeśli w późniejszym czasie zdecydujemy się na zakup Call of Duty: Black Ops 4, to nasz wyszkolony w kwietniu wojak przywita nas z wypracowanym statusem oraz dodatkami wizualnymi. „Nowicjusze” będą mieli też dostęp do nowej mapy nazwanej Alcatraz, która jak na razie jest ekskluzywna dla konsoli PS4 (premiera na innych platformach wkrótce).
Miałem już okazję zagrać w tryb Blackout, przy okazji tworzenia recenzji Call of Duty: Black Ops 4 i szczerze przyznam, że nowa mapa oraz świeża krew do fragowania mocno mnie zachęca do powrotu. Choć koncepcja Battle Royale troszkę mi się już przejadła, to myślę, że warto będzie dać Blackout jeszcze jedną szansę. Mam nadzieję, że Wy też to zrobicie, do czego gorąco zachęcam i obyśmy spotkali się na serwerze.
źródło: materiały prasowe | zdjęcie główne: youtube.com