BlackBerry lata świetności na rynku telefonów ma już zdecydowanie za sobą. Największą sprzedaż firma odnotowywała około dekady temu, a od dłuższego czasu w świadomości konsumentów właściwie odchodzi w niepamięć. W pewnym sensie się to jednak zmienia, za pomocą Huawei, które postanowiło odkupić od Kanadyjczyków dziewięćdziesiąt patentów.
Jak wszyscy wiedzą, BlackBerry nie potrafił dostosować się do aktualnie panujących realiów w dziedzinie smartfonów. Nie może zrobić tego zresztą już od dawna, dlatego dziś – w przeciwieństwie do początków XXI wieku – jest właściwie nieistotnym graczem na rynku. Choć wciąż może poszczycić się wyjątkową własnością intelektualną. Huawei właśnie kupiło od kanadyjskiej firmy 90 patentów, w większości związanych z bezpieczeństwem.
BlackBerry znika z rynku smartfonów
Jeszcze w sierpniu ubiegłego najwierniejsi fani „jeżynek” mogli liczyć, że ich ukochana marka jakoś przetrwa. Próba połączenia fizycznej klawiatury ze smartfonem było jakimś promyczkiem nadziei. Jak się jednak z czasem okazało, zanim oświetlił on serca potencjalnych użytkowników, zdążył zgasnąć na stałe.
Dziś właściwie wszelkie nadzieje mogą całkowicie zniknąć. Sam John Chen, dyrektor generalny BlackBerry powiedział, że firma odchodzi od biznesu smartfonów na rzecz świata związanego z oprogramowaniem. Obecnie stawia wszystkie swoje karty na umowy licencyjne, sprzedając istniejące patenty lub pozywając Facebooka i Twittera. Obie firmy wykorzystywały własność intelektualną Kanadyjczyków bez odpowiedniego wynagrodzenia.
Sprzedane patenty – jakie?
Przedstawiciele BlackBerry informują, że transakcja z Huawei dotyczyła patentów w Stanach Zjednoczonych i opiewa ona na niewysoką kwotę. W końcu w rękach „jeżynek”, jak podkreśla HuaweiCentral.com, zostaje ciągle około 38 tysięcy patentów.
Sprzedanie dziewięćdziesięciu z nich może wydawać się mało znaczące. Choć może to być też założenie błędne. Większość odsprzedanych patentów dotyczy bowiem bezpieczeństwa, ale są wśród nich również takie dotyczące podstawowej funkcjonalności – formy prezentacji tekstu w zależności od położenia telefonu czy też pozyskiwania danych z GPS.
Jak łatwo się domyślić, wciąż nie wiemy w jaki sposób Huawei zamierza wykorzystać pozyskane informacje i czy przydadzą się one już przy najnowszych smartfonach. Ale z pewnością sytuację będziemy śledzić, bo z tego może wyjść coś naprawdę interesującego – prawda?