Tydzień temu pojawiły się plotki, że Meizu również szykuje smartfona, który będzie pozbawiony ramek. Inspiracją do zaprojektowania tego typu urządzenia był zapewne model Xiaomi Mi Mix. Można przypuszczać, że na tym nie koniec eksperymentów z designem na mobilnym rynku. Samsung zapowiada bowiem bezramkowego Galaxy S8, a Apple swojego iPhone’a 8. Najprawdopodobniej więc, będzie pojawiać się coraz więcej tego typu urządzeń, a Meizu Pro 7, może okazać się jednym z nich.
Wcześniejsze przecieki wyraźnie sugerowały, iż ten model (wtedy jeszcze nie znaliśmy jego prawdopodobnej nazwy) może być całkowicie pozbawiony ramek. Tym samym wyświetlacz miałby pokrywać prawie 100% przedniego panelu, co dałoby mu pewną przewagę nad Xiaomi, bo w tym wypadku 6,4-calowy ekran zajmuje ”tylko” 84,16 %. Chyba trzeba się przygotować na to, że takie rozwiązania będą coraz częściej stosowane, a z kolei skanery odcisków palców, mogą być montowane pod ekranem, co pozwoli na wygospodarowanie dodatkowej przestrzeni.
Można gdybać jak to będzie wyglądać w przyszłości, ale w tym wypadku nie musimy tego robić. W sieci pojawiły się bowiem nowe grafiki, które prezentują wygląd i częściową specyfikację tego smartfona.
Informacje, które wyciekły z chińskiego portalu społecznościowego Weibo wyraźnie wskazują na to, że smartfon pojawi się w dwóch wersjach. Jedna z nich ma zostać wyposażona w 6 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej i ma kosztować 396 dolarów. Drugi wariant, to 6 GB pamięci RAM i 128 GB wbudowanej pamięci, co ma stanowić wydatek rzędu 454 dolarów.
Meizu Pro 7 może zostać wyposażony w ekran Super AMOLED 5,62 cala, o dosyć niezwykłej rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli. Smartfon ma być również bardzo cienki (tylko 6,5 mm), a dodatkowo ma zostać wyposażony w system szybkiego ładowania baterii – mCharge 4.0, który pozwoli naładować ogniwo od 0 – 100% w ciągu zaledwie 40 minut.
Wcześniejsze przecieki sugerowały, iż premiera ma nastąpić w dniu 24 grudnia. Być może tak właśnie się stanie, ale pamiętajcie, że na razie to tylko plotki, które mogą, ale nie muszą okazać się prawdziwe.
Źródło: PhoneArena oraz AndroidPure