W czasach, w których większość flagowych urządzeń pozbawiona jest złącza mini jack, coraz więcej osób poszukuje bezprzewodowych słuchawek. Jeżeli należysz do tej grupy i dodatkowo lubisz słuchać muzyki podczas uprawiania sportu, to powinieneś zainteresować się modelem Jabra Elite 65e.
Specyfikacja techniczna
Słuchawki | Jabra Elite 65e |
Charakterystyka częstotliwościowa | 20 Hz-20 kHz |
Czułość | 118 dB |
Typ złącza | urządzenie bezprzewodowe |
Impedancja | 32 Ω |
Przetwornik | 15 mm |
Typ przetwornika | dynamiczny |
Regulacja głośności | pilot |
Wejście połączeń | Bluetooth 5.0 |
Żywotność akumulatora | do 8 godzin z włączoną redukcją szumów, do 13 godzin bez włączonej redukcji szumów |
Czas ładowania | 2 godziny |
Typ bezprzewodowy | Bluetooth 5.0 |
Obsługiwane kodeki | A2DP, AVRCP, HFP, HSP |
Obsługa asystentki głosowej | Alexa, Google Assistant, Siri |
Zakres działania | 10 m |
Wodoodporność | IP54 |
Aktywna redukcja szumów | tak |
Waga | 51,4 grama |
Pokrowiec | tak |
Kolor | czarny stalowy, czarny miedziany |
Cena w momencie publikacji recenzji: 799,99 złotych
Zestaw sprzedażowy
Na przestrzeni lat producenci zaczęli przyzwyczajać swoich klientów do coraz uboższych zestawów sprzedażowych. Jabra postanowiła nie iść tą drogą – w opakowaniu słuchawek Elite 65e znalazłem bowiem wiele dodatków. Zmieścił się tam sporych rozmiarów pokrowiec, który został wykonany z miękkiego, czarnego materiału, zestaw wymiennych silikonowych końcówek i skrzydełek dousznych oraz kabel do ładowania USB A – micro USB i pakiet instrukcji.
Do jakości akcesoriów trudno mieć jakiekolwiek uwagi. Pomiędzy wszystkimi dodatkami najbardziej wyróżniają się skrzydełka, które zostały wykonane z ponadprzeciętnej jakości matowego materiału. Cieszę się z faktu dodania pokrowca, lecz moim zdaniem jest on trochę za duży, jak na wielkość samych słuchawek.
Wzornictwo i jakość wykonania
Jabra Elite 65e dostępne są w sprzedaży w dwóch wersjach kolorystycznych – czarnej ze stalowymi wstawkami oraz czarnej ze wstawkami miedzianymi. Ja do testów otrzymałem ten pierwszy model. Muszę przyznać, że wygląda on schludnie i elegancko – o ile można nazwać eleganckim spoczywający na szyi duży, czarny pałąk.
Korpus słuchawek wykonany jest z przyjemnego w dotyku, matowego plastiku. Pałąk wyprodukowano z podobnego materiału, lecz dodatkowo – w celu poprawienia komfortu – delikatnie się on wygina. To na nim również znajdziemy zestaw przycisków do obsługi słuchawek. Stałe elementy połączono ze sobą płaskim, czarnym kablem – na prawym producent umieścił mikrofon. Całość została zabezpieczona przed deszczem, co potwierdza certyfikat IP54. Ogólnie sprawiają one wrażenie solidnej konstrukcji.
Obsługa i codzienne użytkowanie
Słuchawki są proste w obsłudze. Na prawej stronie pałąka znajdują się trzy podstawowe przyciski – na środku włączania oraz pauzowania, natomiast te po bokach – w zależności od długości kliknięcia – zmieniają poziom głośności lub piosenkę. Na lewej stronie umieszczone są kolejne dwa – ten na dole służy do wywołania asystenta głosowego, zaś ten na górze do włączania lub wyłączania redukcji szumów.
Jak działa asystent? W zasadzie to bardzo prosto: po naciśnięciu przycisku aktywuje się wbudowany asystent w naszym smartfonie. W przypadku urządzenia z Androidem będzie to Google Assistant, a sprzętu z iOS Siri. Co ciekawe, w dołączonej do słuchawek aplikacji widnieje opcja przełączenia się na Alexę od Amazon, lecz na razie nie ma możliwości wybrania tej opcji. Nie ma też większych problemów ze zrozumieniem komunikatów głosowych.
Jakość rozmów stoi na bardzo wysokim poziomie. Producent zdecydował się na zastosowanie trzech mikrofonów, które skutecznie wycinają niechciane dźwięki. Rozmówcy nie mieli problemów ze zrozumieniem mnie, a i ja nie miałem powodów do narzekania.
Do słuchawek możemy też ściągnąć dodatkową aplikację. Może nie jest ona jakoś specjalnie rozbudowana, lecz znajdziemy w niej takie opcje, jak korektor dźwięku czy możliwość włączenia funkcji aktywnej redukcji szumów. Ponadto, gdy pierwszy raz uruchomiałem program, otrzymałem powiadomienie o dostępnej aktualizacji dla Jabra Elite 65e.
Jako że są to słuchawki wyposażone w dość duży pałąk oraz skrzydełka, uważam je za produkt kierowany do osób uprawiających sport. Pewnie zastanawiacie się, jak trzymają się w uszach? Wręcz rewelacyjnie! W przypadku Elite 65e nie ma mowy o żadnym wypadaniu. Niestety, w tym modelu może to być też wadą, bowiem przy dłuższym użytkowaniu zaczynały powodować dyskomfort. Wydaje mi się jednak, że jest to kwestia przyzwyczajenia i po pewnym czasie ucisk może być niezauważalny.
Miałem lekkie obawy, co do wygody, gdyż wcześniej nie miałem okazji do biegania z taką konstrukcją na sobie. Okazało się jednak, że mimo swoich gabarytów, pałąk nie przeszkadza w uprawianiu sportu. Czasami zdarzyło się, że zaczął się delikatnie przesuwać, lecz w dalszym ciągu nie sprawiało to dyskomfortu. W nasłonecznionej trasie pałąk potrafił się jednak naprawdę mocno nagrzać – do tego stopnia, że raz musiałem zwyczajnie zdjąć słuchawki.
Co prawda recenzowane słuchawki Jabra Elite 65e nie są dostępne u naszego Partnera, lecz szukając nowych słuchawek bezprzewodowych, warto przejrzeć >ofertę Media Expert<.
Spis treści:
- Wzornictwo i jakość wykonania. Obsługa i użytkowanie
- Jakość dźwięku i stabilność połączenia. Bateria. Podsumowanie
Jakość dźwięku i stabilność połączenia
Zacznijmy może od jakości dźwięku, a dokładniej od aktywnej redukcji szumów. Faktycznie jest widoczna różnica między włączonym, a wyłączonym ANC, lecz mam do tej funkcji zastrzeżenia. Słuchawki dobrze odseparowywały dźwięki o niskiej częstotliwości, za to kompletnie nie radziły sobie z głosami ludzkimi. Dodatkowo mam wrażenie, że aktywna redukcja szumów delikatnie zawęża scenę, choć jest to praktycznie niezauważalna różnica.
Podczas odtwarzania muzyki korzystałem wyłącznie ze Spotify Premium z włączoną wysoką jakością transmisji. Odtwarzany dźwięk jest zbalansowany z ukierunkowaniem na mocniejszy bas. Na szczęście nie zalewa on reszty pasm, jest lekko wybijający się, lecz zachowawczy. Bardzo często średnie pasma były spłaszczone, a raczej zdominowane przez wysokie. Możliwe, że jest to spowodowane szczelnymi nakładkami.
Największym problemem są wysokie tony – zdarzało się, że przy wyższym poziomie głośności potrafiło coś zatrzeszczeć. Należy jednak pamiętać, że w dedykowanej aplikacji znajduje się equalizer, dzięki któremu można dopasować brzmienie do własnych preferencji. Mnie po krótkiej zabawie udało się zamaskować wcześniej wymienione wady.
Co do łączności, zacznę od tego, że słuchawki nie wspierają technologii Qualcomm AptX. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to świeży model, dziwi mnie ten brak. Stabilność połączenia jest bardzo dobra, nic nie przerywa, a zasięg jest porównywalny do innych urządzeń. Parowanie słuchawek ze smartfonem, tudzież laptopem, przebiegało bez problemu. Ba, odbywało się szybciej niż w przypadku moich prywatnych Beyerdynamic Byron BT. Dodam, że Elite 65e parowałem z Xiaomi Mi 6, Huawei P20 Lite, Xiaomi Mi 5S oraz MacBookiem Pro.
Bateria
Producent deklaruje, że Jabra Elite 65e wytrzymają do 8 godzin z włączona redukcją szumów i do 13 godzin z wyłączoną. Wartości te są jak najbardziej prawdziwe, a nawet wydaje mi się, że zostały delikatnie zaniżone. Chociaż tutaj ważną rolę odgrywa ustawiona głośność muzyki. U mnie działały one w przedziale 50-60%.
Jeśli chodzi o ładowanie słuchawek, to służy do tego port microUSB, który został ukryty w pałąku. Co ciekawe, nie jest zamykany zaślepką. Podpięcie kabla sygnalizowane jest zaświeceniem się czerwonej diody. Samo ładowanie od 0% do 100% trwa tyle, ile przewidział producent, czyli około 2 godzin.
Podsumowanie
Mam pewien problem z tym modelem słuchawek. Patrząc na nie przez pryzmat akcesorium dla osób uprawiających sport mogę je gorąco polecić. Świetnie trzymają się w uszach, brzmienie dodaje energii, a aktywna redukcja szumów pozwala (w miarę) odizolować się od niepożądanych hałasów. Dla mnie super, pod tym kątem już dawno nie byłem tak zadowolony ze słuchawek.
Patrząc jednak szerszej, np. przez pryzmat grafik, promujących ten model, widzę fotografie przedstawiające je w mieście i w biurze. Nie wiem, jak Wam, ale mi na co dzień przeszkadzał duży pałąk, spoczywający na mojej szyi. Ponadto przypomnę o lekkim dyskomforcie przy dłuższym słuchaniu muzyki.
Jeżeli planowałbym zakup słuchawek do uprawiania sportu, zdecydowanie brałbym pod uwagę ten model. Dla osób nie uprawiających sportu, które wolą większą wygodę i nie chcą zwracać na siebie uwagi dużym, czarnym elementem na szyi, polecałbym inny model słuchawek.
Co prawda recenzowane słuchawki Jabra Elite 65e nie są dostępne u naszego Partnera, lecz szukając nowych słuchawek bezprzewodowych, warto przejrzeć >ofertę Media Expert<.