Bethesda nie ma ostatnio dobrej passy za sprawą swojego ostatniego tworu – Fallouta 76. Gra borykała i dalej boryka się z wieloma problemami, a w dodatku okazało się, że w edycji kolekcjonerskiej znajduje się torba, która – delikatnie mówiąc – odbiega jakością od tego, jak była reklamowana.
Można powiedzieć, że na fali hejtu wszyscy, włącznie z mediami, chcą wytykać Bethesdzie nawet najmniejsze potknięcie, ale to raczej sama Bethesda rzuca sobie kłody pod nogi. Przypadek wspomnianej torby nie jest tylko pretekstem do ubliżania producentowi przez hejterów, ale dobitnym przykładem na to, jak gracze jako klienci są faktycznie traktowani.
Na szczęście gracze są w stanie się zorganizować i wspólnie z mediami nagłaśniającymi tego typu wpadki – wymusić na producencie reakcję. Wbrew pozorom nie musieliśmy na nią długo czekać, ale w międzyczasie wydawca nieco plątał się w tłumaczeniu z wpadki.
Co ciekawe bardziej dociekliwi gracze wyliczyli, że różnica w koszcie produkcji nylonowych toreb, a tych obiecanych, wynosi raptem kilka dolarów. Mowa o edycji, która kosztowała ponad 800 zł!
❗️ Kończymy przygotowania do wyprodukowania płóciennych toreb dla posiadaczy Edycji Pancerza Wspomaganego #Fallout76. Jeśli kupiłeś tę edycję, do 31. stycznia 2019 wyślij zgłoszenie z dowodem zakupu: https://t.co/w7BpVdfBs2. Zorganizujemy wysyłkę torby, gdy tylko będą dostępne.
— Bethesda Polska (@bethesda_pl) December 4, 2018
Jak widać – da się. Szkoda tylko, że musiało w ogóle dojść do takiej sytuacji. Osobiście jestem ciekaw, czy przypadek Fallouta 76 sprawi, że producenci i wydawcy gier zaczną lepiej traktować klientów. Mam nadzieję, że tak.
Źródła: Bethesda, reddit