Zdaniem analityków mimo szerszej dostępności, mimo odświeżenia modelu, Apple Watch w tym roku sprzeda się gorzej niż w 2015. Powody? Jest ich conajmniej kilka.
Wraz z premierą iPhone’a 7, Apple zaprezentował 7 września tego roku również odświeżoną wersję swojego smartwatcha. Apple Watch series 2 nie różni się wielce od swojego poprzednika, a zdaniem analityków z KGI nie przyczyni się do wzrostu sprzedaży tych urządzeń. Wręcz przeciwnie, możemy spodziewać się spadków. Analitycy twierdzą, że nawet do 15-25% w porównaniu z 2015 rokiem.
Powody takiej sytuacji są dobrze znane, więc tylko wymienię w skrócie dla reporterskiej rzetelności ;) A więc – brak wyróżniającego „ficzera”, słaba żywotność baterii, zależność od iPhone’a i konkurencja ze strony opasek fitness. Jeżeli oglądaliście uważnie keynote 7 września, pewnie zauważyliście, że Apple Watch prezentowany był bardziej jako narzędzie sportowe niż modowe. Podczas premiery urządzenia było inaczej.
Być może Apple stwierdził, że zegarka nie da się wypromować jako gadżetu dla mody, a jedyne pole rozwoju, w jakie obecnie może celować Apple Watch, to sport i fitness. Stąd brak nowego modelu w złocie czy skupienie się na funkcjach takich jak wodoodporność. To jednak za mało. Jeżeli Apple nie poprawi działania swojego zegarka i/lub nie wymyśli nowych sposobów jego promocji, może powtórzyć się sytuacja z iPadem. Dobry start, a potem zjazd w dół.
Źródło: 9to5Mac