Choć premiera Bayonetta 3 już za rogiem, to nie gra jest naczelnym tematem dyskusji wśród fanów Nintendo. Tym jest niewątpliwie Hellena Taylor, aktorka podkładająca głos głównej bohaterce serii w poprzednich dwóch odsłonach. Nie tyle ona sama wzbudza zainteresowanie, a bardziej odrzucona przez nią propozycja finansowa, przez którą nie usłyszymy jej w najnowszej produkcji Platinum Games.
Sztuka sztuką, ale zapłacić trzeba!
Burza zaczęła się od głównej zainteresowanej, a konkretnie od wysłanych przez nią nagrań na portalu Twitter. Hellena Taylor twierdzi, iż jako finalną propozycję od Platinum Games oraz Nintendo, ta miała otrzymać 4000 dolarów za nagranie wszystkich kwestii dialogowych głównej bohaterki w grze Bayonetta 3. Warto tu zaznaczyć, że seria gier zarobiła do tej pory 450 mln dolarów, nie uwzględniając przychodów za sprzedaż gadżetów powiązanych z marką.
Gdy Hellena Taylor odrzuciła ofertę studia, zatrudniono nową aktorkę do gry – Jennifer Hale. Nie poznaliśmy jej zarobków, najpewniej z powodu podpisanej umowy o zachowaniu poufności. Oficjalnie wypowiedział się jedynie Hideki Kamiya – głowa Platinum Games. Stwierdził, że oskarżenia Taylor są fałszywe, bez dalszego rozwinięcia.
Przede wszystkim, w sprawie teraz jest zbyt wiele niewiadomych, by móc wydać jakiś jednoznaczny osąd. Zakładając jednak, że Hellena Taylor mówi prawdę, propozycja dotycząca jej wynagrodzenia była wręcz śmieszna. Nie tylko ze względu na 7,5 lat nauki zawodu, ale też wysiłek wykonany przy pracach nad dwoma poprzednimi grami, dzisiaj cieszącymi się statusem klasyki poprzedniej dekady. Z czystego szacunku do jej pracy, studio mogło zaproponować dodatkowo jakiś procent z przychodów gry lub znacznie podwyższoną stawkę.
Opinii wiele, Nintendo niewzruszone
Choć jestem fanem doceniania dobrych pracowników i zachęcania ich do pozostania przy projektach, opinia graczy oraz ludzi branży nie jest tak jednogłośna, jak mogłoby się wydawać. Z jednej strony, lud uważa, że poszkodowanej aktorce nie uda się fanów serii namówić na bojkot, a cała sprawa przycichnie jeszcze przed upływem tygodnia. Ba, komunikat aktorki wybrzmiałby znacznie lepiej, gdyby ta nie namawiała graczy do bojkotu nowej gry ekskluzywnej na Nintendo Switch, a jedynie poinformowała fanów o powodzie braku jej udziału w tym tytule.
Pojawiają się też głosy mówiące, że Hellena Taylor nie zachowała się w profesjonalny sposób. Pamiętajmy jednak, że dyskusja o płacach w poszczególnych zawodach to jeden z niewielu sposobów na to, by zarobki wszystkich zainteresowanych rzeczywiście rosły. Korporacje w Stanach Zjednoczonych mają to do siebie, że uwielbiają ograniczać takie rozmowy wśród pracowników, a ich budżety na zatrudnianie są z reguły większe niż te retencyjne. Nic więc dziwnego, że osoby zaszyte głęboko w biznesowej kulturze, będą uznawać wypowiedzi takie jak Helleny Taylor za atak.
Trudno też bojkotować grę Bayonetta 3, ponieważ marka nie jest wyłącznie twórczością poszkodowanej aktorki głosowej. To dzieło programistów, grafików, scenarzystów, nowego głosu głównej bohaterki i pozostałych aktorów, a także zastępu ludzi z innymi zadaniami, przygotowujących najnowszą odsłonę przez ostatnie kilka lat. Takie odrzucenie ze względu na niesprawiedliwość wobec jednego człowieka, byłoby bardzo nieuczciwe wobec reszty osób, która również poświęciła ogrom czasu na rozwój gry.
Ciężki kawałek chleba
Co jednak najważniejsze, wiadomość nie zrobiła wrażenia na pozostałych aktorach głosowych z branży gier. Wiele mówi przykład Seana Chiplocka, która za dubbing trzech postaci w The Legend of Zelda: Breath of the Wild (2017) otrzymał kwotę nieco mniejszą niż 3000 dolarów. Aktorzy głosowi w USA muszą podejmować się dodatkowych aktywności, aby zapewnić sobie finansową stabilność. Polecam tu w szczególności obejrzeć film autorstwa YongYea – również aktora głosowego, który opowiada szerzej o kulisach zarobków w branży.
Choć na oficjalny osąd poczekamy z pewnością do oficjalnych wypowiedzi ze strony Platinum Games oraz Nintendo, teraz należy zapamiętać jedną lekcję. Na każdego Nolana Northa, Ashley Johnson oraz Troya Bakera, przypadają dziesiątki innych aktorów głosowych, wobec których branża gier zdecydowanie nie jest tak łaskawa.
Nagrywanie do wysokobudżetowych gier wymaga talentu, wytrwałości oraz pasji. Tą ostatnią korporacje i studia deweloperskie lubią eksploatować najbardziej, stąd tak niskie stawki za dubbing jak w przypadku Helleny Taylor. Nawoływanie do bojkotu nie jest może konieczne, ale podnoszenie tematu płac zawsze będzie na miejscu, szczególnie gdy nie mówimy o supergwiazdach.
Czy zamieszanie wpłynie na sprzedaż Bayonetta 3? Tego będziemy się przekonywać już od 28 października – bo wtedy tytuł trafi na konsolę Nintendo Switch.