Czasami myślę, że moja naiwność nie zna granic. Naprawdę liczyłem, że wraz ze startem obecnej generacji sprzętu, na dobre pożegnaliśmy się z obowiązkiem grania w 30 klatkach animacji na sekundę. Autorzy nowej gry w uniwersum Batmana – Gotham Knights – postanowili nam jednak przypomnieć, że posiadacze konsol są obywatelami drugiej kategorii.
Batman w grobie się przewraca
Gotham Knights to fabularna gra akcji, nastawiona na kooperacyjną rozgrywkę. Głównym założeniem dzieła WB Montreal jest śmierć Batmana, przez którą porządku w mieście Gotham muszą bronić nowi rycerze. Gracze będą mogli objąć kontrolę nad Robinem, Batgirl, Nightwingiem oraz Red Hoodem. Tylko pytanie brzmi, czy w ogóle będą chcieli to robić? Studio odpowiedzialne za grę dostarczyło publice konkretny powód, by anulować zamówienie przedpremierowe i zakupić inny tytuł, wychodzący w podobnym okresie.
Po niefortunnym wycieku od jednego z recenzentów, twórcy potwierdzili iż Gotham Knigts będzie działać wyłącznie w 30 kl./s. na konsolach obecnej generacji – PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S.
Oficjalnym tłumaczeniem jest chęć dostarczenia nieskrępowanej rozgrywki w sieciowej kooperacji. Oznacza to, że grając w duecie, bohaterowie będą mogli znajdować się po dwóch przeciwległych stronach ogromnej mapy.
To nie jest usprawiedliwienie
Bez wielkich zaskoczeń, gracze zareagowali niemalże jednogłośnie. To jest wstyd, że Gotham Knights – gra, której twórcy wcześniej zrezygnowali z premiery na konsolach poprzedniej generacji, celem dostarczenia jak najlepszego doświadczenia na PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S, i tak otrzymuje zaledwie 30 kl./s. w dniu premiery.
Sytuacji nie pomaga fakt, że ten detal dostaje do opinii publicznej tylko po wycieku ze strony jednego z recenzentów. Wygląda to niemalże tak, jakby WB Montreal chciało tę informację ukryć do ostatniej chwili.
Bardzo mnie za to cieszy reakcja ludu. Przypomnijmy, Gotham Knights będzie w dniu premiery kosztować 319 złotych. Wypuszczając grę w takiej cenie, komunikat o 30 kl./s. to strzał rozrywający stopy i grunt, na którym potencjał sprzedażowy gry już nie stoi. Twórcy nawet nie postarali się o żaden przełącznik, który pozwoliłby zredukować rozdzielczość grafiki na rzecz płynniejszej animacji.
Nie pomaga tutaj absolutnie fakt, że piękniejsze gry działają na obecnych konsolach w 4K i 60 kl./s. Nawet God of War: Ragnarok ma już potwierdzony taki tryb wyświetlania obrazu. Mało osób już pewnie pamięta, ale chociażby Doom Eternal, WRC 10 czy nawet Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei mają zaimplementowane tryby 120 kl./s.!
Trudno mi więc znaleźć jakiekolwiek dobre usprawiedliwienie dla autorów Gotham Knights. Teraz może ich wybronić jedynie sama jakość gry.
Albo Batman.