Netflix to jeden z najpopularniejszych serwisów, które w sieci oferują dostęp do filmów i seriali. Platforma, mimo że nie jest darmowa, funkcjonuje w sieci dość prężnie i stara się przyciągać atrakcyjne dla widzów nazwiska. Tym razem wybór padł na byłą, amerykańską parę prezydencką. Państwo Obama zajmą się w Netflixie produkcją Netflix Originals, a dokładniej pozycji fabularnych i dokumentalnych.
Po przejściu na polityczną emeryturę, Barack Obama nadal w pewnych kręgach pozostaje osobą bardzo popularną (szczególnie wśród zwolenników jego prezydentury). Nic więc dziwnego, że koncern Netflix postanowił z tego faktu skorzystać i zaangażować byłego prezydenta, stawiając przed nim nowe wyzwania. Udostępnione zostało także oficjalne stanowisko Obamy odnośnie współpracy z Netflixem. Były prezydent zaznacza, że poprzez swoją pracę będzie chciał zapoznać widzów z ciekawymi osobami, które mają coś do powiedzenia i zaprezentowania światu. Osobami, które mogą stać się inspiracją dla każdego z nas.
Nie zostały jeszcze ujawnione szczegóły współpracy Baracka Obamy z Netflixem. Obstawiam, że były prezydent wraz z małżonką może zostać gospodarzem nowego talk-show lub serii krótkich produkcji dokumentalnych. Byłoby to z pewnością ważne wydarzenie, które może przyciągnąć przed ekrany widzów nie tylko w Stanach Zjednoczonych.
Moim zdaniem jest to strzał w dziesiątkę. Co prawda osobiście nigdy nie byłem zwolennikiem prezydentury Baracka Obamy, jednak nie da się ukryć, że jest on dość znaną personą, cieszącą się sporym zaufaniem publicznym. W trakcie trwania swojej prezydentury pokazał też, że potrafi być niezłym showmanem, więc z pewnością poradzi sobie z wyzwaniami jakie postawi przed nim współpraca z Netflixem.
Myślę, że już wkrótce udostępnione zostaną pierwsze zwiastuny związane z działalnością Baracka Obamy w Netflixie. Musimy jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Z pewnością jednak nie będziemy zawiedzeni.
Źródło: MacRumors