Jeśli lubicie czytać, Axel Springer powinien być Wam znany. To jeden z największych koncernów wydawniczych w Europie. Jest odpowiedzialny za regularne pojawianie się ponad 150 gazet i magazynów, również w Polsce. Należą do niego takie redakcje jak „Przegląd Sportowy”, „Newsweek Polska” czy „Komputer Świat”. Dowiedzieliśmy się, że niemiecki gigant medialny zainwestuje nieokreśloną ilość pieniędzy w firmę Magic Leap, zajmującą się rozszerzoną rzeczywistością.
Według Axel Springer, rozszerzona rzeczywistość może być nową jakością w temacie szerzenia słowa pisanego. Dziennikarstwo może zyskać nowe formy wyrazu, a czytelnicy – interesującą formę odbioru treści. Z tego powodu koncern, za pośrednictwem swojego działu Axel Springer Digital Ventures, będzie pilnie przyglądać się rozwojowi firmy, która celuje w nowe technologie związane z rozszerzoną rzeczywistością – Magic Leap.
Oczywiście na śledzeniu postępów rozszerzonej rzeczywistości się nie skończy: Axel Springer zasili swoimi pieniędzmi projekty prowadzone przez Magic Leap.
Magic Leap zaprezentowało w grudniu 2017 roku własny zestaw AR, w skład którego wchodziły lekkie gogle i podłączana do nich baza, którą można było zawiesić sobie na pasku od spodni. Co prawda sprzęt miał oprócz tego kontroler, ale całość nie sprawiała wrażenia specjalnie poręcznego urządzenia.
Wiele szczegółów pozostaje jednak niejasnych. Nie wiadomo na przykład, ile będzie kosztować zestaw, a nawet na jakim oprogramowaniu będzie działać. Przynajmniej jeśli chodzi o tę ostatnią rzecz, więcej informacji powinno dotrzeć do nas w ciągu następnych miesięcy, gdy pierwsze egzemplarze Magic Leap One trafią do twórców aplikacji.
Magic Leap to obiecująca firma – dotąd zebrała na rozwój swoich projektów już prawie 2 mld dolarów, między innymi od takich firm jak Google, Alibaba, Warner Bros. czy Qualcomm. Dodatkowe fundusze od Axel Springer dowodzą tego, Magic Leap dysponuje interesującą technologią. Ciekawe, czy niebawem w drukowanych magazynach i gazetach ujrzymy ruszające się reklamy i GIF-y. Przemysł wydawniczy był do tej pory dość odporny na tego typu nowinki, ale kto wie, co przyniosą kolejne lata?