W sierpniu opublikowano badania udowadniające, że człowiek wciąż lepiej radzi sobie na drodze, aniżeli naszpikowane czujnikami autonomiczne samochody. Marka Renault stale pracuje jednak nad udoskonaleniem swoich systemów, a punktem odniesienia mają być właśnie ludzkie umiejętności.
Jeden z dyrektorów francuskiego producenta powołuje się na dane mówiące, iż w wysoko rozwiniętych krajach na drogach ginie jedna osoba na 100 milionów przejechanych kilometrów. Jak przyznaje, aby faktycznie samodzielne samochody mogły na stałe wkroczyć na ulice, wyrównanie, a nawet przekroczenie, tej bariery jest zwyczajnie konieczne.
Dlatego system omijania niespodziewanych przeszkód, nad jakim pracuje francuska marka, wzorce czerpie z tego, na co za kółkiem stać „prawdziwego” kierowcę. Do współpracy przy pracach nad tą technologią zaangażowano dyrektora Dynamic Desing Lab Uniwersytetu Stanford, Chrisa Gerdesa. Ten jest zresztą również szefem działu innowacji Departamentu Transportu USA.
Rzecz jasna, podobnie jak spora część tego typu systemów, również i ten na razie jest w fazie testów. Jego działanie z tego powodu jest mocno ograniczone, bowiem omijanie przeszkód z dokładnością równą reakcji człowieka odbywało się podczas prezentacji jedynie poniżej prędkości 30 mil na godzinę (około 48 km/h). System zaimplementowano do modelu Renault Zoe „ochrzonego” Callie. Jak to wygląda w praktyce, możecie zobaczyć na poniższym filmie.
Nie ma co ukrywać, że perfekcyjnie działająca technologia omijania pojawiających się znienacka przeszkód jest elementem niezbędnym dla możliwości bezpiecznego podróżowania takimi pojazdami. Dlatego producenci nieustannie pracują nad większą skutecznością swoich systemów. Uber do spółki z Volvo zbudował nawet sztuczne miasto, w którym na testowane samochody czekają właśnie niespodziewane przeszkody. Swoją drogą, szwedzka marka napotkała ostatnio u siebie pewien problem. Mianowicie, przygotowany na potrzeby samodzielnych aut system nie radził sobie z… podskakującymi kangurami.
Przedstawiciele francuskiej marki twierdzą, że system ma być w pełni gotowy do działania do 2022 roku. Do tego czasu powinien znaleźć się w autach nie tylko Renault, ale również współpracujących z producentem Nissana i Mitsubishi.