Mieszkańcy Polski bardzo długo czekają na uruchomienie w Polsce „prawdziwego” 5G, tj. na przeznaczonych tylko dla tej technologii częstotliwościach. Podczas gdy wydawało się, że jesteśmy na ostatniej prostej, aby tak się stało, właśnie okazuje się, że jest opóźnienie.
Trwa aukcja „prawdziwego” 5G
Pod koniec grudnia 2022 roku ogłoszono rozpoczęcie drugiej aukcji częstotliwości dla sieci piątej generacji, która według założeń miała potrwać od 190 do 240 dni, co oznaczało, że operatorzy otrzymaliby swoje pasma najpóźniej w sierpniu, dzięki czemu jeszcze w 2023 roku mogliby uruchomić „prawdziwe” 5G.
Pierwszym etapem przywoływanej aukcji były konsultacje – jej uczestnicy przekazali swoje uwagi Urzędowi Komunikacji Elektronicznej i po ich uwzględnieniu w kwietniu 2023 roku ruszyła druga tura konsultacji. Wówczas dowiedzieliśmy się, że zwiększono szerokość licytowanych bloków z 80 do 100 MHz (cena wywoławcza pozostała taka sama) i zmieniono zobowiązania dotyczące pokrycia terytorium kraju, a także kwestie związane z cyberbezpieczeństwem.
Aukcja „prawdziwego” 5G opóźniona
Druga tura konsultacji miała potrwać do 12 maja 2023 roku, ale pomimo upływu dwóch tygodni od ich zakończenia, nie poznaliśmy żadnych nowych szczegółów. Witold Tomaszewski, rzecznik UKE, powiedział Pulsowi Biznesu, że Urząd Komunikacji Elektronicznej nie przewiduje już większych zmian, ale jednocześnie nie wyklucza mniejszych.
Z informacji, jakie przekazuje Puls Biznesu, wynika, że zakończenie procedur i rozdysponowanie częstotliwości z zakresu 3,4-3,8 GHz na potrzeby sieci 5G w sierpniu 2023 roku jest „nieosiągalne”. Witold Tomaszewski powiedział, że aukcja będzie mogła wystartować w ciągu kilku tygodni po tym, jak zostaną opublikowane opinie, które spłynęły do UKE w drugiej turze konsultacji.
Puls Biznesu wskazuje też na ryzyko rozpoczęcia postępowania aukcyjnego przed nowelizacją ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, nad którą prace trwają już od trzech lat – w najgorszym scenariuszu mogłoby się skończyć unieważnieniem aukcji. Witold Tomaszewski uważa jednak, że nie istnieją realne przeszkody prawne uniemożliwiające ogłoszenie aukcji częstotliwości przed wejściem w życie ustawy o KSC.
Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy aukcja „prawdziwego” 5G faktycznie się zakończy, ale wciąż istnieje szansa, że jeszcze w tym roku operatorzy będą mogli uruchomić sieć piątej generacji w paśmie częstotliwości 3,6 GHz, która – jak się wszyscy spodziewają – zapewni znacznie wyższe prędkości niż technologia 5G w pasmach 2100 MHz lub/i 2600 MHz.
„Lub/i”, ponieważ Plus jako pierwszy operator w Polsce uruchomił technologię agregacji częstotliwości 5G na 2100 MHz i 2600 MHz oraz 4G na 1800 MHz, co w teorii pozwala przesyłać dane z prędkością nawet 1 Gbit/s. Dla porównania, klienci konkurencji osiągają średnio nie więcej niż 60 Mbit/s (we wszystkich ww. przypadkach mowa o prędkości pobierania).