To, że Audi i Porsche dzielą się efektami swoich prac nad samochodami, nie powinno nikogo dziwić. Obie marki wchodzą bowiem w skład koncernu Volkswagen AG. Podobieństwa możecie zaobserwować chociażby na przykładzie modeli Q5 i Macan, czy ich większych braci Q7 i Cayenne, które dzielą płytę podłogową. Partnerstwo ma się jeszcze zacieśnić przy okazji prac nad autami elektrycznymi.
Nie oznacza to oczywiście, że w gabinetach obu producentów dopiero teraz pojawił się pomysł wejścia w ten sektor. Porsche już w 2015 roku ogłosiło rozpoczęcie prac nad Mission E, które mogłoby być konkurencją dla Tesli. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, auto powinno trafić do sprzedaży w przyszłym roku. Z kolei miłośnicy czterech pierścieni już w tym roku będą mogli nabyć elektrycznego SUV-a, model e-Tron.
Skoro obie marki rozpoczęły już grę na elektrycznej planszy, skąd teraz pomysł, aby tworzyć wspólnie? Powód jest dość prosty i zapewne nie będziecie zaskoczeni – chodzi o koszty. Opracowanie przez obie firmy wspólnej płyty podłogowej, którą można by wykorzystać w przyszłych modelach ma sprawić, że koszty produkcji aut zmniejszą się o około 30% względem nakładów, jakie trzeba by było poświęcić przy pracy indywidualnej.
Efekty projektu mają być widoczne w 2021 roku. Audi chce wprowadzić wtedy cztery nowe modele – dwa sedany i dwa SUV-y. Z kolei Porsche ma pokazać jedno auto – nie wiadomo, jak na razie, o jakim nadwoziu mowa. Do jego produkcji prawdopodobnie zostanie wykorzystana fabryka w Lipsku, gdzie obecnie produkowany jest Macan. Być może będzie to więc jego elektryczna odmiana, bądź pojazd tego segmentu.
Obie firmy zbudowały już odpowiednie zespoły. Z ramienia Audi w projekcie weźmie udział 550 pracowników, z kolei 300 oddeleguje Porsche. Jak na razie prezesi obu firm nie podali żadnych szczegółów, ale zapewniają, iż każda z marek zajmie się tym elementem prac, w którym czuje się lepiej.
Kooperacja producentów samochodowych nie jest żadną nowością, podobne sytuacje miały już miejsce w przeszłości i to na długo przed erą samochodów elektrycznych. Zmniejszenie kosztów prac nad samochodami powinno być jednak dobrą wiadomością również dla klientów. Im mniejsze fundusze firmy będą musiały poświęcić na ich projektowanie, tym większa szansa na to, że cena końcowa będzie nieco bardziej atrakcyjna.