Google właśnie wystrzeliło solidną salwę w kierunku iPhone’ów. Nowe inteligentne funkcje, dostępne tylko na smartfonach z Androidem, będą niedostępne dla posiadaczy smartfonów z iOS. I co pan na to, panie Cook?
Aplikacja Google Gemini
Być może prezentacja Google I/O 2024 nie była specjalnie zajmująca, ale w jej trakcie pojawiły się zapowiedzi kilku ważnych rzeczy związanych z tym, jak na co dzień korzystamy ze smartfonów. Otóż Asystent Google idzie w odstawkę, a jego miejsce zajmie sztuczna inteligencja Gemini. I to będzie coś, co zwiększy dystans między funkcjami z iPhone’ów a tymi, które można spotkać na Androidach.
„Centrum zamieszania” będzie specjalna aplikacja Gemini. Zastąpi ona Asystenta Google w roli najważniejszego asystenta głosowego w systemie Android. Będzie można się z nim komunikować głosowo, ale też korzystać z wyszukiwania przy pomocy wideo.
To, co jest ważne, to fakt, że z Gemini będzie można rozmawiać znacznie bardziej naturalnie. Nie będzie trzeba zapamiętywać sztywnych poleceń. Sztuczna inteligencja kontekstowo rozpozna nasze intencje, analizując słowa, ale też to, co udostępnimy jej przez aparat w telefonie. Ten multimodalny sposób porozumiewania się na linii człowiek-telefon nazwano Gemini Live.
Mało tego: Google postanowiło uczynić z Gemini rdzeń Androida. Nie systemu jako takiego, ale przybierze on formę pomocnika, który będzie „świadomy” tego, z jakich aplikacji aktualnie korzystamy, by zrozumieć, czego dokładnie dotyczy nasze zapytanie. Sam asystent będzie uruchamiał się nad innymi aplikacjami, dzięki czemu nie zakłóci naszej pracy i zwykłego użytkowania smartfona. Umożliwi to też łatwe przeciąganie wygenerowanych grafik do poszczególnych aplikacji – Gmaila czy komunikatorów.
Asystent będzie w stanie uczyć się naszych zwyczajów. Używanie Gemini w podobny sposób przez długi czas spowoduje stworzenie „Gema” – skrótu, dzięki któremu następnym razem nie będziemy musieli tworzyć takiego samego promptu do wykonania identycznej pracy.
Jak wskazali przedstawiciele Google, Gemini na smartfonie z Androidem, „nasłuchując” połączenia głosowego od nieznanego numeru, będzie mógł – po toku rozmowy – rozpoznać, że ma do czynienia z oszustwem i da znać o tym użytkownikowi.
Istotna sprawa: AI będzie działać na smartfonach z Androidem bez połączenia z internetem. To znaczy – chcąc wyszukać odpowiedzi w sieci, będzie trzeba się z nią połączyć, ale wiele funkcji nie będzie tego wymagać. To jak Asystent Google na dopalaczu!
Nowości te mają być dostępne w nadchodzących miesiącach. Czy będzie dotyczyć to także Polski – zobaczymy.
Apple jest z Siri w ciemnym lesie
W porównaniu z tym, co ma oferować Gemini dla użytkowników smartfonów z Androidem, iPhone’y zaczynają… przestawać być prawdziwie „smart”. Siri nawet w porównaniu z Asystentem jest po prostu głupia. Zestawiając ją z tym, co potrafi Gemini, przepaść zaczyna być nie do przeskoczenia.
Jeśli Apple nie zaprezentuje w tym roku funkcji równie inteligentnych, co Sundar Pichai i spółka, będzie musiało pogodzić się z porażką. Oczywiście zapewne nie wpłynie to specjalnie na poziom sprzedaży iPhone’ów i tak dalej. Jednak Google, odpowiednio prowadząc rozwojem Gemini i wzbogacając za jego pomocą Androida, może uczynić z tego systemu lepszą platformę. Lepszą od iOS.