Asystent Google obsługiwany w języku polskim mówi do nas tylko jednym, charakterystycznym głosem. Inaczej sytuacja wygląda chociażby w Stanach Zjednoczonych, gdzie użytkownicy mogą zdecydować się na jeden z kilku wariantów. Jeden z nich, głos Johna Legenda, niedługo przestanie być dostępny.
Znany głos – większa popularność
Angażowanie słynnych aktorów czy piosenkarzy do nagrania głosu, którym posługiwać się ma dane oprogramowanie, to zabieg, który znamy już od dawna. Chyba najbardziej charakterystycznym przykładem takiego rozwiązania, jakie możemy spotkać na rodzimym podwórku, jest Automapa i jej domyślny głos, którego użyczył popularny kierowca Krzysztof Hołowczyc.
Podobny zabieg zastosował inny producent nawigacji – NaviExpert, gdzie użytkownicy mieli do dyspozycji głos łudząco podobny do głosu jednej z najsłynniejszych polskich modelek – Joanny Krupy.
Podobnie postąpiła firma Google, która w oryginalnej wersji językowej swojego Asystenta umożliwiła korzystanie z barwy głosu Issy Rae, słynnej z serialu Niepewne oraz Johna Legenda, jednej z bardziej wpadających w ucho ballad ostatnich lat – All of me.
Niestety, głos piosenkarza zniknie z Asystenta Google z dniem 23 marca.
Wszystko, co dobre, szybko się kończy
Charakterystyczny tembr głosu Johna Legenda miał szerokie grono zwolenników, dziwi zatem, że firma zdecydowała się go usunąć. Jak zwykle w takiej sytuacji pojawia się pytanie o przyczynę takiej, a nie innej decyzji. Amerykańskie media spekulują, że chodzi o to, co zwykle.
Umowa z muzykiem obowiązywała przez rok, który kończy się właśnie 23 marca, strony nie dogadały się co do warunków jej przedłużenia, więc o dalszej współpracy nie może być mowy.
"#HeyGoogle, serenade me one more time.” Enjoy @JohnLegend’s cameo Google Assistant voice before it comes to an end on March 23. https://t.co/C4vAzyl3x7
— Google (@Google) March 5, 2020
Amerykańskim użytkownikom Asystenta Google pozostaje skupić się na muzycznych dokonaniach Johna Legenda, zastępując jego głos jednym z tych, które pozostaną dostępne. Z pewnością firma zadba o to, by w przyszłości pojawił się ktoś równie ciekawy, kto zdecyduje się wcielić w rolę osobistego asystenta głosowego.
A gdyby tak w Polsce można było wybrać głos asystenta?
Pisząc o tym wydarzeniu zastanawiałem się niemal przez cały czas, kogo sam chciałbym usłyszeć w roli asystenta głosowego spośród osób, które możemy usłyszeć w polskich mediach. Niestety, mało oglądam telewizji więc nic konkretny nie przychodzi mi do głowy. A wam?
Źródło: Google