ASUS ZenFone Max Plus trafił do sprzedaży – wszystko, co musicie o nim wiedzieć

Nie ukrywam, że zaprezentowany podczas MWC 2018 Zenfone 5 zrobił na mnie szalenie dobre wrażenie. Zanim jednak doczekamy się go w sprzedaży, warto przyjrzeć się bliżej innej, dużo tańszej, a wcale nie gorszej nowości od ASUS-a, która właśnie debiutuje w polskich sklepach. Mowa o ASUSie ZenFone Max Plus (M1), który używa co najmniej siedmiu argumentów, by nas sobą zainteresować. Tym bardziej, że zwiastuje nową serię produktową w ofercie ASUSa – ZenFone Max, której przedstawiciele będą oferować akumulatory o dużej pojemności.

To pierwszy smartfon ASUS-a z ekranem 18:9

Trudno nie zauważyć trendu, jaki od ostatnich miesięcy panuje na rynku – ekrany 18:9 (czy, jak kto woli, 2:1), szturmem wdarły się na rynek, co ważne, nie tylko drogich smartfonów, ale również tych dużo bardziej przystępnych cenowo. Jednym z nich jest właśnie ZenFone Max Plus, którego 5,7-calowy ekran został zamknięty w obudowie o relatywnie małych wymiarach – przy standardowych proporcjach 16:9 zmieściłby się tu wyświetlacz 5,2-calowy. Różnica jest zatem widoczna gołym okiem.

Rozdzielczość? Full HD+, czyli 2160 x 1080 pikseli. W tej klasie cenowej to najwyższa możliwa do zaoferowania rozdzielczość – nic dodać, nic ująć.

Akumulator 4130 mAh z funkcją powerbanku

Pojemność akumulatora to kwestia, na którą sporo osób szukających nowego smartfona zwraca uwagę w pierwszej kolejności. Pod tym względem ZenFone Max Plus zdecydowanie nie zawodzi – jego akumulator ma pojemność 4130 mAh, co pozwala na spokojne korzystanie z urządzenia przez nawet dwa dni bez ładowania.

Dla mnie jednak dużo ciekawsza jest funkcja powerbanku. W zestawie z telefonem znajduje się przejściówka z microUSB na pełne USB, pozwalająca na podłączenie do ZenFone’a Max Plus jakiegokolwiek innego smartfona i ładowanie go za jego pomocą. Świetna rzecz. Jasne, powiecie, że to nic nowego (a ja się z tym zgodzę), ale bardzo cieszy fakt, że opcja ta została tu zaimplementowana.

Aparat z szerokim kątem

ZenFone Max Plus nie jest pierwszym smartfonem ASUSa z szerokim kątem; pierwszym był ZenFone 4. W mojej ocenie świetnej jest jednak to, że producent zdecydował się zapożyczyć go do tańszego produktu, tym samym dając okazję do zapoznania się z jego możliwościami użytkownikom, których niekoniecznie stać na droższy smartfon lub takowego po prostu nie potrzebują.

Tym samym ASUS w swoim najnowszym smartfonie umożliwia robienie zdjęć, które w kadrze zmieszczą więcej niż standardowo. Trzeba jednak pamiętać, że użycie szerokokątnego obiektywu (120°) równoznaczne jest z dodaniem do zdjęcia niewielkiego efektu rybiego oka.

Swoją drogą, nie wiem, jak Was, ale mnie akurat cieszy, że postawiono tu na podwójny aparat z szerokim kątem, a nie taki, jak ma to miejsce w tańszych modelach, służący jedynie do zbierania większej ilości detali i rozmazywania tła.

Czytnik linii papilarnych

Żadna nowość w smartfonach, nawet w tych najtańszych. Faktem jest jednak, że jego obecność cieszy, zwłaszcza, że działa naprawdę dobrze – rzadko kiedy zdarza się, że nie odczytuje odcisku palca, w dodatku najczęściej z winy użytkownika (no dobra, mojej), spowodowanej zbyt szybkim zabraniem palca ze skanera (przyzwyczajenie z flagowców robi swoje).

A gdy palec nie wystarcza, pokaż twarz

Skaner odcisków palców nie jest jedyną opcją zabezpieczenia biometrycznego nowego ASUSa. Drugą jest coraz bardziej popularne Face Unlock, czyli rozpoznawanie twarzy. Przed rozpoczęciem korzystania z niego trzeba być świadomym jednej rzeczy: najlepiej funkcja ta działa w dobrym oświetleniu.

Dual SIM też obecny na pokładzie

Wiele osób zmuszonych jest korzystać z dwóch kart SIM – prywatnej i służbowej. Z pomocą w takich przypadkach przychodzą smartfony z dual SIM, dzięki którym można operować na obu numerach komórkowych w jednym telefonie.

Co jednak najważniejsze w przypadku ZenFone’a Max Plus, to fakt, że dual SIM nie jest hybrydowy. Oznacza to, że jednocześnie możemy korzystać z dwóch kart SIM i mieć rozszerzoną pamięć wewnętrzną o kartę microSD. Warto to podkreślać, bo nie jest to wcale oczywiste rozwiązanie.

A to wszystko zamknięte w metalowej obudowie

… która bardzo dobrze prezentuje się niezależnie od wersji kolorystycznej, a te są trzy: Deepsea Black, Azure Silver oraz Sunlight Gold (ten ostatni w pewnych warunkach oświetleniowych wpada w delikatny róż).

Asus ZenFone Max Plus (M1) fot. Asus

ASUS ZenFone Max Plus został wyceniony na 899 złotych. To niewiele, biorąc pod uwagę jego zalety opisane przeze mnie wyżej. Z drugiej strony szkoda, że za jego działanie odpowiada zaledwie jednostka MediaTeka (a nie choćby któryś z niższych modeli Qualcomma), ma starszy standard USB – micro oraz starszą wersję systemu (ten minus akurat można rozwiązać w postaci aktualizacji oprogramowania).

Ciekawa jestem Waszych opinii na temat debiutującej dziś nowości od ASUSa. Jak zapatrujecie się na ZenFone’a Max Plus?

Na koniec jeszcze pełna specyfikacja Asusa Zenfone Max Plus:

Wpis powstał przy współpracy z ASUS Polska

Exit mobile version