Każdy z nas chciałby na co dzień korzystać z nowoczesnych smartfonów, tabletów czy laptopów. Często jednak nie możemy sobie na nie pozwolić ze względów finansowych, lub po prostu jesteśmy bardzo zżyci z naszym wiekowym już sprzętem. Naprzeciw takiej sytuacji chce wyjść Apple wprowadzając zmiany w polityce serwisowania urządzeń i otaczając opieką produkty pokroju iPhone’a 4S!
Apple zamierza zadbać o użytkowników korzystających ze starszego sprzętu z logo nadgryzionego jabłka na obudowie. Zastrzega sobie jednak prawo do odmowy naprawy w momencie, w którym w magazynach zabraknie części dedykowanych danemu urządzeniu. Nowy program naprawczy Apple podyktowany jest… względami ekologicznymi!
https://www.tabletowo.pl/2018/10/31/watchos-5-1-trafia-na-zegarki-apple-watch-i-psuje-je-apple-wstrzymuje-aktualizacje/
Koncern z Cupertino chwali się bowiem, że nowe urządzenia – MacBook Air i Mac mini – są wykonane w 100% z przetworzonego aluminium. Firma również niedawno osiągnęła kamień milowy – jej placówki na całym świecie, w większości przypadków, pracują w oparciu o energię odnawialną. Wydłużenie okresu wsparcia serwisowego z pięciu do siedmiu lat ma przyczynić się do tego, że nasze urządzenia od Apple rzadziej lądować będą na składowiskach odpadów.
Wsparcie dla starszych produktów Apple będzie rozszerzane w trzech etapach.
Obecny:
- Phone 5 (GSM/CDMA),
- MacBook Air (11″, z roku 2012),
- MacBook Air (12″, z roku 2012),
- iMac (21.5″, z roku 2011) – tylko na terenie USA i Turcji,
- iMac (27″, z roku 2011) – tylko na terenie USA i Turcji.
Od 30 listopada:
- iPhone 4S,
- MacBook Pro (15″, z roku 2012).
Od 30 grudnia:
- MacBook Pro (Retina, 13″, z roku 2012),
- MacBook Pro (Retina, 13-inch, z roku 2013),
- Mac Pro (z roku 2012),
- iPhone 5 (GSM).
Cieszy fakt, iż Apple rozszerza wsparcie serwisowe na wiele starszych produktów. Warto jednak pamiętać, że powiązane będzie ono z oficjalnym serwisem Apple lub autoryzowanymi punktami. Koncern z Cupertino bowiem nadal intensywnie sprzeciwia się naprawianiu urządzeń produkcji tej firmy w punktach, które nie są oficjalnymi przedstawicielami Apple.
Źródło: The Verge