Apple złożyło raport dotyczący kwartalnych zarobków firmy. Nie jesteśmy zaskoczeni, że firma zarobiła kolejne miliardy dolarów, ale ciekawe jest, że poradziła sobie świetnie w pandemicznym okresie.
Tim Cook mówi, że to był „udany kwartał”
Udany kwartał dla nas jest wtedy, gdy ceny i zmiany rat za kredyt nie wzrastają bardziej niż tempo podwyżek w pracy. Dla Tima Cooka z kolei, udany kwartał to taki, w którym Apple sprzedaje iPhone’y o wartości 50,57 miliarda dolarów.
Szef Apple pokreślił, że jego zespół odnotował rekordową liczbę klientów zmieniających model iPhone’a na nowszy w ciągu ostatniego kwartału. Rozwinięto też wskaźnik nowych klientów, przechodzących na iPhone’y z Androida. Smartfony w tym wypadku mocno pociągnęły resztę biznesu Apple. Sprzedaż iPadów odrobinę spadła, w porównaniu do tego samego okresu z 2021 roku (o 2% – z 7,81 mld dolarów przychodu do 7,65 mld dolarów).
Niewiele do powiedzenia miał za to Tim Cook o sprzedaży iPhone’a SE 2022. Ten najtańszy z najnowszych smartfonów firmy, oparty konstrukcyjnie o wiekowego iPhone’a 8 z 4,7-calowym ekranem, nie podbił serc użytkowników. Za kiepską sprzedaż urządzenia CEO Apple obwinia niedobory komponentów, które wiązały się z poważnymi ograniczeniami w podaży, ale przecież małe iPhone’y wcale nie wyprzedawały się na pniu. Koniec końców jednak, Tim Cook stwierdził, że wyniki finansowe okazały się znacznie lepsze niż się spodziewano.
Dział usług w Apple, obejmujący na przykład Apple Pay, App Store, Apple Music, Apple TV+ i inne, odnotował przychody na poziomie 19,82 mld dolarów. To sporo, ale wzrost nie jest już tak spektakularny, jakiego spodziewano się na Wall Street. Kategoria urządzeń wearables, w skład których wchodzą smartwatche i słuchawki, wygenerowała 8,81 mld dolarów przychodu. To spadek o całe 12,4%, ale raczej spodziewany – początek roku rzadko kiedy przynosi rekordy sprzedażowe.
Sumarycznie, w pierwszym kwartale 2022 roku przychody Apple wyniosły 97,28 mld dolarów, z czego 25,01 mld dolarów jest zyskiem operacyjnym. Przekłada się to na 8,6-procentowy wzrost przychodów i 5,8-procentowy wzrost zysku netto w ujęciu rocznym.
Prognozy dotyczące przyszłych miesięcy nie są nadzwyczaj optymistyczne. Dyrektor finansowy Apple, Luca Maestri, stwierdził, że w wyniku perturbacji związanych z pandemią COVID-19, w tym ograniczeniach dostaw, przychody w kolejnych kwartałach mogą oznaczać straty w przedziale od 4 do 8 miliardów dolarów. Ale dla Apple to przecież pryszcz.