Kolejny rok ma być lepszy dla Apple? Nowy raport wskazuje, że firma Tima Cooka ma spore nadzieje związane z przyszłorocznymi iPhone’ami, mającymi wprowadzić odczuwalny powiew świeżości do oferty.
iPhone’y będą sprzedawać się jak ciepłe bułeczki?
Smartfony z logo nadgryzionego jabłka wciąż cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Według licznych statystyk, Apple pozostaje trzecim największym producentem tych urządzeń. Mimo tego, od kilku kwartałów firma musi pogodzić się z zauważalnym spadkiem sprzedaży. Niektórzy wskazują zbyt wysoką cenę, inni sugerują zbyt mało zmian w kolejnych generacjach iPhone’ów, pozostali mówią o nasyceniu rynku. Myślę, że tak naprawdę obecna sytuacja jest mieszanką tych wszystkich czynników.
Oczywiście obecny trend nie musi trwać wiecznie. Według raportu dostarczonego przez DigiTimes, Apple miało przekazać swoim kluczowym partnerom prognozy, które dotyczą zapotrzebowania na nowe iPhone’y z obsługą sieci 5G. Firma liczy, że przyszłoroczna sprzedaż ma wynieść około 100 mln egzemplarzy.
Recenzja iPhone’a 11 Pro Max. Największe jabłko błyszczy w nocy
Warto zauważyć, że w przypadku iPhone’ów 11 firma Tima Cooka wskazywała zainteresowanie na poziomie około 80 mln. Mamy więc do czynienia z dość sporym skokiem, który powinien odczuwalnie przełożyć się na ogólne statystyki Apple, zarówno pod względem liczby sprzedanych smartfonów, jak i dochodów.
iPhone’y w 2020 roku mogą faktycznie przyciągnąć klientów
Według wiarygodnych źródeł, iPhone’y 12 nie będą tylko drobną sprzętową aktualizacją. Apple ma zastosować większe zmiany we wzornictwie – inspiracją jest podobno iPhone 4. Do tego dojdą nowe rozmiary ekranów – dwa droższe modele o wyświetlaczach 5,4 cala i 6,7 cala oraz tańszy wariant, mający ekran o przekątnej 6,1 cala.
Należy również spodziewać się wydajniejszych procesorów, lepszych aparatów i możliwe, że również większej ilości pamięci RAM. Niektórzy wskazują, że firma wreszcie pozbędzie się charakterystycznego notcha lub w mniej optymistycznej wersji, zmniejszy jego rozmiar. Kolejnym czynnikiem, mającym wpłynąć na lepszą sprzedaż, będzie obsługa sieci 5G.
Jeśli chodzi o cenę, to raczej są małe szanse, aby Apple zrezygnowało z obecnej polityki. Prawdopodobnie cena droższego modelu z ekranem 5,4 cala będzie startować od około 5000 zł.
Polecamy również:
Xiaomi z rewelacyjnym wynikiem w Europie! Oto, jak wygląda rynek smartfonów