8 lat to szmat czasu w świecie technologii. Tyle właśnie minęło, od kiedy Apple Watch pojawił się na rynku. Jeżeli wciąż macie to urządzenie na Waszych usługach, to jego serwisowanie już wkrótce stanie się bardzo trudne – producent wprowadził go bowiem na listę „przestarzałych” sprzętów.
Pierwsza nowość
Apple Watch (w momencie premiery jeszcze wtedy bez „numerka” w nazwie) na zawsze pozostanie ważnym urządzeniem w historii firmy. Jest to bowiem pierwszy sprzęt opracowany od podstaw wewnątrz przedsiębiorstwa po śmierci Steve’a Jobsa.
Ciężko oczywiście uznać to rozwiązanie za pionierskie. Za pierwsze współczesne smartwatche można uznać takie urządzenia jak Sony Ericsson LiveView, Motorola MOTOACTV czy legendarne Pebble, które wyszły kilka lat wcześniej.
Podejrzewam jednak, że wiele osób uzna, że to właśnie Apple Watch sprawił, że smartzegarki przestały być traktowane jako niszowa zabawka, a stały się stylowym i chętnie kupowanym przedłużeniem smartfona. Nic jednak w świecie elektroniki nie może być podtrzymywane w nieskończoność i gigant z Cupertino wkrótce doda Apple Watch do listy „emerytowanych” urządzeń. O co dokładnie chodzi?
Apple Watch staje się „przestarzały”
Według wewnętrznej notki, jaka została rozesłana wewnątrz firmy, a do której dostęp uzyskał serwis MacRumors, Apple Watch pierwszej generacji trafił 30 września na listę przestarzałych urządzeń. Oznacza to, że zegarki nie kwalifikują się już do naprawy lub serwisowania w sklepach Apple oraz w autoryzowanych serwisach producenta. Lista obejmuje też limitowane wersje, w tym model wykonany z 18-karatowego złota, czy warianty opracowane we współpracy z francuskim domem mody Hermes.
Od strony oprogramowania Apple Watch był „martwy” już wcześniej. W 2018 roku i wraz z premierą watchOS 5 pierwszy smartzegarek giganta z Cupertino został odcięty od aktualnych wersji dedykowanego systemu.
Wewnętrzna decyzja Apple nie powinna jednak być dla kogokolwiek zaskoczeniem. Jeżeli od momentu zakończenia sprzedaży produktu minęło 7 lat, ten zawsze ląduje na liście przestarzałych urządzeń i tak się składa, że firma zaprzestała sprzedaży Apple Watch „1” we wrześniu 2016 roku – w miesiącu prezentacji drugiej generacji smartzegarków. Oficjalna publikacja ze strony firmy powinna pojawić się w ciągu kilku dni.
Właścicielom Apple Watch pozostaje zatem naprawa urządzeń w niezależnych serwisach, samodzielne lub… zapakowanie kompletu i schowanie do szafy na jakieś 10 lat. Skoro pierwszy iPhone w stanie „nówka nieśmigana” został sprzedany w tym roku za ponad 60 tys. dolarów, to niewykluczone, że podobny skok cenowy będzie czekał na najbardziej zadbane egzemplarze pierwszego smartzegarka w historii Apple.