Czytniki linii papilarnych to obecnie najpopularniejsza forma biometrycznego zabezpieczania smartfona. Przynajmniej w przypadku urządzeń z Androidem – Apple jakiś czas temu porzuciło technologię TouchID na rzecz FaceID. Niewykluczone, że koniec kariery skanerów odcisku palca w iPhone’ach jest już bliski.
Kontrakt z Apple na 5 lat
Gdyby spojrzeć na główną linię iPhone’ów, to czytniki linii papilarnych miały dość długą karierę. Po 7 latach od pojawienia się pierwszego smartfona Apple, w modelu 5S zastąpiono wklęsły przycisk eleganckim, płaskim skanerem. Po dwóch generacjach i dopracowywaniu TouchID przez 5 lat, seria X zastąpiła go skanowaniem twarzy, czyli technologią FaceID.
Nie był to jednak koniec TouchID w smartfonach Apple. Czytnik wciąż występuje w iPhone’ach SE. Obecnie produkowana jest 3. generacja niedrogich telefonów giganta z Cupertino. Możliwe, że iPhone SE 3 będzie ostatnim telefonem z jabłkiem w logo, który mógł pochwalić się czytnikiem linii papilarnych.
Umarł Touch ID, niech żyje Touch ID?
„Ekspert od mobilnych chipów” publikujący na chińskiej platformie społecznościowej Weibo zamieścił wpis, który sugeruje, że Apple wygasiło produkcję układów scalonych montowanych w smartfonowych czytnikach linii papilarnych. Jeżeli gigant z Cupertino faktycznie nie kupuje już elementu wymaganego przy montażu Touch ID, to wtedy można być pewnym dwóch spraw. Po pierwsze, iPhone SE 4. generacji faktycznie otrzyma Face ID. Po drugie, będzie to definitywny koniec Touch ID w smartfonach Apple. Przynajmniej do czasu.
Niewykluczone, że Apple wprowadzi do smartfonów czytnik linii papilarnych niczym z flagowych urządzeń z Androidem – pod ekran. Jeden ze znanych informatorów oraz założyciel i prezes Display Supply Chain Consultants, Ross Young, zakłada, że gigant z Cupertino w 2025 roku, czyli wraz z premierą iPhone’a 17 Pro, wprowadzi Face ID schowany pod wyświetlaczem. A skoro firma nauczyłaby się chować moduły od zabezpieczeń biometrycznych pod ekran, mogłaby również wrócić do skanera odcisku palca.
Nie wiadomo, jaki los czeka natomiast Touch ID w innych urządzeniach Apple. W latach 2022-2023 firma zaprezentowała kilka sprzętów wyposażonych w czytnik linii papilarnych, m.in. MacBooki Pro, iPada 10. generacji czy Magic Keyboard.
Gdybym miał jednak zamienić się na chwilę w specjalistę od przewidywania przyszłości, powiedziałbym, że następne generacje ww. sprzętów mogą już zaoferować wyłącznie Face ID, a Touch ID koniec końców wyląduje na cmentarzu technologii. Mimo wszystko, taki skaner to niepotrzebne dodatkowe koszty produkcji, a właściciele iPhone’ów z pewnością zdążyli się już przyzwyczaić do zabezpieczeń biometrycznych opartych na skanowaniu ich twarzy.