Obserwując wszelkiego rodzaju raporty, analizy czy statystyki, nigdy nie możemy być w stu procentach pewni, co do ich wiarygodności i rzetelności. Mimo to zdecydowana większość z nich prezentuje się profesjonalnie i pozwala sądzić, że tak zostały przygotowane. Inaczej, niż – przynajmniej w mojej ocenie – ma to miejsce w rankingu USA Today.
Ranking ten traktuje o najlepiej sprzedających się urządzeniach związanych z szeroko pojętą technologią. Cóż, nie jest to zbyt częste zjawisko, zazwyczaj bowiem porównywane są urządzenia z tej samej kategorii, ale akurat nie ten element najbardziej mnie zszokował. O tym jednak za chwilę, najpierw zerknijmy na to, jak kształtuje się zestawienie.
Na jego czele znajduje się Apple ze swoimi smartfonami. Amerykańska marka sprzedała w ubiegłym roku 223 miliony iPhone’ów, poprawiając o 12 milionów swój wynik sprzed dwóch lat. Zaraz za nimi, jeżeli chodzi o miejsce w zestawieniu, ale na pewno nie liczbę sprzedanych urządzeń, znajduje się Samsung. Koreańczycy swoje flagowe tegoroczne modele – Galaxy S8 i Galaxy Note 8 – sprzedali w 33 milionach egzemplarzy.
Trzecie miejsce przypadło w udziale produktowi Amazonu – Echo. Ten trafił do klientów w liczbie 24 milionów sprzedanych egzemplarzy. Czwarte miejsce to znów gigant z Cupertino ze swoim smartzegarkiem – Apple Watch, który znalazł 20 milionów nabywców. Zestawienie zamyka Nintendo Switch, który sprzedał się w liczbie 15 milionów egzemplarzy.
Podejrzewam, że większość z Was już zauważyła, co konkretnie nie odpowiada mi w tym rankingu. Jeżeli nie, spieszę z wytłumaczeniem. Nie bardzo rozumiem, jaki jest sens zestawiania ze sobą produktów, kiedy na przemian pod uwagę brane są wszystkie oferowane modele, wybrane lub pojedyncze. Wątpliwości budzi również wynik produktu Nintendo. Producent całkiem niedawno informował bowiem, że osiągnął sprzedaż na poziomie 10 milionów.
Oczywiście ocenę ostateczną pozostawiam Wam, ale dla mnie osobiście ten ranking nie znaczy zupełnie nic. Nie można na jego podstawie wysnuć żadnych wniosków. Chyba, że ma być (nietrafionym) argumentem w odwiecznej wojnie iOS kontra Android.
Źródło: USA Today dzięki Komputer Świat