Apple właśnie podsumował trzeci kwartał fiskalny i, jak przystało na tego giganta, wyniki są bardzo zadowalające, nawet jeśli nie we wszystkich segmentach zanotowano wzrost.
Sprzedaż iPhone’ów „nieznacznie” (bo o pół miliona) przekroczyła założenia i wyniosła w tym okresie 47,5 miliona sztuk. To o 35% więcej niż w analogicznym okresie rok temu. Co ciekawe, dochód wygenerowany przez iPhone’y stanowił blisko 63% całości wynoszącej 49,61 miliarda dolarów. Średnia cena za smartfon Apple wzrosła o ponad 100 dolarów i wynosi obecnie 662,42 dolarów. Niemała w tym zasługa ogromnej popularności najdroższego modelu 6 Plus.
Trzeci kwartał fiskalny był pierwszym okresem, w którym trafił do sprzedaży Apple Watch. Kalifornijczycy jednak nie stworzyli dla niego osobnej kategorii i przyporządkowali go do „innych produktów”. Przychody wygenerowane przez tę grupę wzrosły o 49% w porównaniu z analogicznym okresem rok temu i wyniosły 2,64 miliarda dolarów. Jako ciekawostkę Tim Cook powiedział, że Apple Watch jest dostępny tylko w 1% lokacji, w których znaleźć możemy iPhone’y.
Jedynym zmartwieniem dla giganta z Cupertino może być malejąca od sześciu kolejnych kwartałów sprzedaż iPadów (w tym konkretnym o 18% w porównaniu z analogicznym okresem rok temu), co jednak wpisuje się w ogólny trend malejącej popularności tabletów w ogóle.
Źródło: phoneArena