Nie każdy może lub chce kupić smartfon, który pachnie świeżością. Okazuje się, że rynek odnawianych telefonów rośnie z roku na rok na (prawie) całym świecie, a największy udział w tej kategorii ma Apple. Jak duży?
Niemal 50% sprzedanych smartfonów z drugiej ręki to iPhone’y
Według raportu, jaki udostępniono na oficjalnej stronie firmy analitycznej Counterpoint Research, udział Apple w segmencie smartfonów z drugiej ręki wzrósł na całym świecie w 2022 roku o 16% w porównaniu do ubiegłego roku. Tym samym produkty giganta z Cupertino odpowiadają za ponad 49% rynku, co czyni producenta najszybciej rosnącą marką w sektorze używanych telefonów.
Taki poziom udziału wpływa oczywiście na sprzedaż i zyski z serwisowania urządzeń w wielu krajach. To właśnie Apple przyczynia się w największym stopniu do wzrostu udziału rynku smartfonów z drugiej ręki w porównaniu z dostawami nowych urządzeń na głównych rynkach oraz jest najbardziej dotkniętym przez problemy w łańcuchach dostaw producentem w sektorze używanych smartfonów.
Jak się sprawy mają natomiast z największym konkurentem Apple, Samsungiem? Jego udziały na rynku spadły z 28 do 26% w 2022 roku. Przyczyną spadku udziałów Koreańczyków jest oczywiście gigant z Cupertino, a dokładniej – trend przesiadania się użytkowników Androida na smartfony z iOS, który według prognoz ma utrzymać się również w 2023 roku.
Skąd i dlaczego?
Jak zauważa Counterpoint Research, główną siłą napędową rynku smartfonów używanych są nowi klienci na rozwiniętych rynkach i użytkownicy klasycznych telefonów, którzy przesiadają się na smartfony na rynkach rozwijających się oraz sprzedawanie urządzeń (na przykład za pośrednictwem ogólnodostępnych serwisów jak Facebook Marketplace czy OLX) i przekazywanie ich innym członkom rodziny. Głównym źródłem zaopatrzenia są natomiast sprzedawcy smartfonów z drugiej ręki i operatorzy komórkowi (głównie na rynkach rozwiniętych, w tym w Polsce). Co ciekawe, według analityków możliwość zebrania i ponownej sprzedaży smartfonów z drugiej ręki sprawia problem producentom sprzętu.
W międzyczasie dało się zauważyć wzrost średniej ceny sprzedaży smartfonów z drugiej ręki. Dzieje się tak dlatego, że coraz więcej konsumentów decyduje się na droższe urządzenia używane. Widać również wzrost zaufania do telefonów z drugiej ręki i wyższy wskaźnik handlu w ujęciu ilościowym.
Glen Cardoza, starszy analityk w Counterpoint Research, zauważa, że rynek używanych smartfonów przechodzi zmiany w ujęciu globalnym. Ograniczona podaż sprawia, że konsumenci dłużej użytkują swoje smartfony, a jednocześnie zainteresowanie technologią 5G w USA, Europie i Japonii rośnie. Większość rynków zaczyna lokalnie rozwijać ekosystemy naprawy i odnawiania smartfonów, co wpływa na szlaki handlowe i zmniejsza import oraz eksport z Chin. Krajowi uczestnicy rynku skupiają się na rozwoju, współpracy i dodatkowych ścieżkach dostaw.
Sporych rozmiarów gracze na rynku smartfonów używanych poradzili sobie lepiej niż mniejsi, gdyż łatwiej było im zapewnić odpowiednie dostawy w czasach ograniczonej podaży. Globalni operatorzy oraz ich partnerzy zbierają większy wolumen i zyskują na sile na rynku telefonów z drugiej ręki. Inną kluczową zmianą jest spadek ilości certyfikowanych urządzeń używanych. Badanie Counterpoint pokazuje, że klienci preferują niższe ceny nawet kosztem delikatnych odstępstw od ideału w urządzeniu. Poza Apple ciężko jest producentom stworzyć ekonomię opartą na certyfikowanych smartfonach z drugiej ręki. Jeff Fieldhack, Kierownik ds. badań w Counterpoint Research
Jaki zatem będzie rok 2023? Najprawdopodobniej wzrośnie udział smartfonów wyposażonych w moduły 5G kosztem tych z 4G. Do tego większy popyt na używane flagowce może przełożyć się na wzrost podaży budżetowych urządzeń z drugiej ręki. Jednak tego, czy prognozy były trafione, przekonamy się mniej więcej za kolejnych 12 miesięcy.