Jakiś czas temu Apple ogłosiło, że przyjrzy się zawartości swojego sklepu i zacznie usuwać aplikacje, które nie spełniają jego wymagań. Amerykanie nie rzucali słów na wiatr – tylko w ciągu ostatniego miesiąca „wyrzucili” z App Store 47300 programów.
To naprawdę dużo, biorąc pod uwagę, że każdego miesiąca usuwanych jest średnio ~14 tysięcy aplikacji. W październiku pobito jednak wszelkie rekordy. Najbardziej ucierpiała kategoria „Gry” – 28% wszystkich, usuniętych aplikacji pochodziło właśnie z tej grupy (~13200 pozycji). Druga, najbardziej poszkodowana w kolejności była „Rozrywka” (8,99%; ~4250), trzecia „Książki” (8,96%; ~4240), czwarta „Edukacja” (7%; ~3300), a piąta „Lifestyle” (6%; ~2840).
Usunięcie 47300 aplikacji może być jednak dopiero zwiastunem tego, co ma zamiar sukcesywnie robić Apple. Szacuje się bowiem, że prawie połowa wszystkich, dostępnych w App Store aplikacji nie była aktualizowana od maja 2015 roku, a 25,6% aż od listopada 2013 roku! Koncern z Cupertino ma określone wymagania, a jednym z nich jest wsparcie dewelopera „przez długi czas” (konkretny okres nie jest jednak podany, więc można to interpretować właściwie dowolnie).
Tak potężne czystki nie są jednak żadnym zagrożeniem dla App Store. Każdego dnia pojawia się tam bowiem (średnio) ponad 4 tysiące nowych programów, co w skali miesiąca daje łącznie ~120 tysięcy pozycji. Aktualnie w sklepie Apple znajduje się już ponad dwa miliony propozycji. Szacuje się, że do 2020 roku liczba ta urośnie do 5 milionów.
Źródło: SensorTower przez TechCrunch, Phone Arena
