Wszyscy ci, którzy uważają, że „Apple” się kończy, nie dostrzegają chyba, w jak znakomitej formie jest ta firma. Wkrótce będzie w jeszcze lepszej, co potwierdzają zamówienia na procesory produkowane w litografii 5 nm – dla niektórych firm wciąż trudnej do osiągnięcia.
Dominacja wydajnościowa Apple
Procesory Apple od zawsze były bardzo mocne i wydajnością mniej lub bardziej przewyższały układy produkowane przez Qualcomma czy MediaTeka. Na przykład ubiegłoroczny A13 Bionic, mimo tego, że nie jest chipem najnowszym, wciąż może stawać w szranki ze świeżynką Qualcomma – Snapdragonem 888.
Apple nie produkuje procesorów na własną rękę – fabryki, w których powstają nowe chipy A14 należą do chińskiego TSMC. Innym klientem tego giganta jest na przykład Huawei. Jednak z powodu dwóch czynników: silnego rozwoju Apple oraz osłabienia pozycji Huawei, TSMC będzie w przyszłym roku pracować głównie dla Tima Cooka.
Serce TSMC należy w 2021 roku do Apple
Oczywiście TSMC nie będzie w przyszłym roku produkować wyłącznie dla Apple. Jednak jak donoszą źródła, aż 80% wyprodukowanych procesorów 5 nm, będą stanowić chipy dla giganta z Cupertino. Chodzi o modele A14 i A15 Bionic. Te drugie będą montowane w iPhone’ach 13. Oprócz tego, Apple zarezerwowało także sporo procesorów M1, których wydajność jest godna słów uznania.
Dzięki tak wielkiemu zapotrzebowaniu Apple na chipsety, przychody TSMC mogą osiągnąć w przyszłym roku rekord. Oprócz tego, chińska firma zamierza uruchomić wkrótce produkcję procesorów w 3 nm procesie technologicznym. Powinny być one od 10 do 15 procent szybsze od układów 5 nm oraz od 20 do nawet 25 procent bardziej wydajne energetycznie.
Apple z radością wykorzysta procesory 3 nm, ale to na pewno kwestia 2022, a może nawet 2023 roku. Dzięki wykorzystaniu najnowszych możliwości technologicznych, gigant z Cupertino wciąż może nazywać się innowatorem, choć obecnie słowo to zmieniło nieco znaczenie w kontekście Apple. Teraz firma ta prowadzi w dziedzinach, których nie widać na pierwszy rzut oka.