Spotify oskarża Apple o działania „anty konkurencyjne”, a dziennikarze donoszą, że firma Tima Cooka planuje przejąć muzyczną platformę Tidal. Czyżby czekały nas spore zmiany na mobilnym rynku muzyki?
Apple niedawno odrzucił prośbę Spotify, które próbowało zaktualizować swoją aplikację na iPhone’y i iPady. Aktualizacja utknęła na dobre podczas jej zatwierdzania przez administratorów sklepu App Store, a potem została w ogóle odrzucona.
Kością niezgody okazał się wymóg Apple, aby każda aplikacja w App Store, korzystająca z modelu subskrypcji, płaciła daninę firmie Tima Cooka. Twórcy Spotify próbowali obejść ten wymóg, aby wszystkie pieniądze z abonamentu, jaki płacą użytkownicy iPhone’ów i iPadów, szły do ich kieszeni. Tak się jednak nie stanie.
Podobno Apple wręcz zagroził, że usunie aplikację ze sklepu App Store, jeżeli Spotify nie przestanie namawiać swoich klientów, aby rejestrowali się i opłacali abonament jedynie przez stronę internetową. Czyli z pominięciem App Store. Zdaniem Spotify jest to przejaw zachowań „anty konkurencyjnych”, a Apple wykorzystuje swoją pozycję, aby szkodzić konkurencji na rynku usług muzycznych.
Tymczasem gazeta The Wall Street Journal donosi, że firma Tima Cooka poważnie zainteresowana jest kupnem usługi Tidal, którą Polacy mogą kojarzyć ze współpracy z siecią komórkową Play. Ten serwis muzyczny stworzony przez rapera Jay-Z posiada sporą bibliotekę muzyczną – ma chociażby wyłączność na utwory Prince’a.
Gdyby firmie Apple udało się przejąć Tidal byłby to poważny cios w Spotify, mogący zagrozić pozycji tej usługi na rynku. Jednak według doniesień rozmowy na temat wykupienia serwisu nie są jeszcze na zaawansowanym etapie. Jak na razie wszystko jest możliwe.
Źródło: Recode, The Wall Street Journal