Jak wynika z nieoficjalnych informacji, firma z Cupertino podobno planowała w tym roku wprowadzić nową wersję Apple Pencil. Rysik miałby charakteryzować się odczuwalnie niższą ceną i – co ciekawe – byłby kompatybilnymi z iPhone’ami.
Nowy, tańszy Apple Pencil
W portfolio produktów z Cupertino znajdziemy obecnie dwa rysiki – pierwszą i drugą generację Apple Pencil. Nie będzie chyba żadnym zaskoczeniem, że nie są one oferowane wraz z iPadami i trzeba je dokupić oddzielnie. Co więcej, ich cena raczej do zbyt przyjemnych nie należy – odpowiednio jest to 599 i 749 złotych.
Najnowsze rewelacje sugerują, że Apple miało w planach zauważalnie tańszy rysik, który zyskałby szansę zainteresować większe grono klientów. Jego cena miałaby bowiem wynosić 50 dolarów, a więc zauważalnie mniej od aktualnie sprzedawanej pierwszej i drugiej generacji (99 i 129 dolarów). Można więc założyć, że w Polsce byłby dostępny za około 300 złotych.
Tańszy Apple Pencil, rozwijany pod nazwą kodową Marker, miał zadebiutować na wrześniowej konferencji, na której poznaliśmy iPhone’y 14, a także nowe modele Apple Watchy. Niestety, tak się nie stało. Niewykluczone, że oznacza to całkowite porzucenie pomysłu.
Brzmi to dość niewiarygodnie, ale rysik podobno był projektowany, aby oferować kompatybilność nie tylko z iPadami, ale również z iPhone’ami. Jak dobrze wiemy, zespół Tima Cooka niekoniecznie jest chętny do łączenia rysików i smartfonów. Byłby to więc mały przełomom, ale z drugiej strony liczba potencjalnych użytkowników mogłaby okazać się niewystarczająca.
Owszem, Samsung stworzył rozpoznawalną serię smartfonów z rysikami, ale nikomu innemu w ciągu ostatnich lat nie udało się powtórzyć ich sukcesu. Możliwe więc, że Apple również podniosłoby na tym polu porażkę.
Niższa cena oznacza kompromisy
Tani Apple Pencil, aby nie pogorszyć sprzedaży droższych wersji, musiałby być widocznie uboższy w oferowane możliwości. Źródło, które odpowiada za omawiane rewelacje, twierdzi, że rysik nie miałby funkcji wykrywania siły nacisku, a także byłby pozbawiony akumulatora. Zamiast tego firma Tima Cooka miała zastosować specjalny chip, który pozwalałby na „zasilanie rysika przez ekran”.
Co ciekawe, takie rozwiązanie pozwoliłoby ominąć jedną z największych wad podstawowego iPada 10. generacji. Otóż wspiera on tylko pierwszą generację Apple Pencil, którą można ładować z wykorzystaniem złącza Lightning. Natomiast wspomniany iPad wyposażony jest w USB typu C, a więc w celu ładowania rysika należy… kupić przejściówkę.
Niestety, tańszy Apple Pencil finalnie nie został zaprezentowany. Szkoda, bowiem na podstawie powyższych informacji można stwierdzić, że zapowiadał się całkiem interesująco. Z drugiej strony, należy mieć na uwadze, że mamy do czynienia tylko z plotkami, które w żaden sposób nie zostały potwierdzone przez Apple, a więc nie możemy być pewni istnienia nawet prototypów tańszego rysika.