Pomimo hamujących gospodarek, rosnącej na światowych rynkach inflacji i problemów z dostępnością elektroniki, okazuje się, że branża smartfonów ustanowiła rekord przychodów w pierwszym kwartale 2021 roku. Producenci smartfonów z pewnością mają powody do zadowolenia. Jak wynika z najnowszego raportu, Apple może chłodzić szampany. Firma z logo nadgryzionego jabłka dosłownie zmiażdżyła konkurencję w pierwszym kwartale 2021 roku – zarówno pod względem przychodów, jak i liczby sprzedanych urządzeń.
Seria Apple iPhone 12 generuje jedną trzecią przychodów branży smartfonów
Jak donosi Counterpoint, smartfony giganta z Cupertino całkowicie zdominowały najnowszy raport dotyczący sprzedanych smartfonów w pierwszym kwartale 2021 roku. Co istotne, urządzenia te goszczą na pierwszych miejscach zarówno w zestawieniu wartościowym, jak i rankingu ilościowym.
Z wykresów firmy analitycznej możemy wyciągnąć kilka interesujących wniosków. Jak widać, urządzenia Apple odpowiadały w trzech pierwszych miesiącach roku za 36% przychodów wygenerowanych przez sprzedaż smartfonów w ogóle. Nie ukrywam, że robi to spore wrażenie.
Z kolei Samsung Galaxy S21 Ultra to najbardziej dochodowy przedstawiciel ze świata Androida – jego udział w światowych przychodach wyniósł skromne 3%. Gdyby jednak rozpatrywać całą rodzinę Galaxy S21 to wygląda to niewiele lepiej – trzy modele łącznie zgarnęły 6% przychodów.
Z wykresu jasno wynika, że w przekroczenie rekordu w Q1 było napędzane urządzeniami flagowymi. Nie powinno to specjalnie nikogo dziwić – urządzenia te są oferowane w obrzydliwie wysokich i nieadekwatnych cenach, które jak widać wcale nie odstraszają klientów.
iPhone’ów sprzedało się najwięcej
Nie mniej ciekawie wyglądają dane dotyczące liczby sprzedanych smartfonów. Na pierwszych czterech miejscach plasują się urządzenia Apple. Cztery najlepiej sprzedające się modele tej firmy stanowią 14% wszystkich sprzedanych smartfonów w pierwszym kwartale 2021 roku. To wyjaśnia też tak duży udział przychodów – klienci najczęściej decydowali się na zakup drogiego iPhone’a.
Ciekawie wygląda też to, że smartfony amerykańskiej firmy to jedyne flagowe urządzenia w zestawieniu ilościowym. To z pewnością świetna informacja dla Apple i jednocześnie fatalne wieści dla konkurencji. Kolejne miejsca rankingu zajmują smartfony budżetowe z dwoma zbliżającymi się do średniej półki wyjątkami – Redmi Note 9 i Galaxy A31.
Analitycy zauważają, że najbardziej dochodowym i najlepiej sprzedającym się segmentem były urządzenia z przedziału 150-250 dolarów. To właśnie takie smartfony są najczęściej wybierane przez klientów na świecie. Napędzały one sprzedaż na rynkach afrykańskim, bliskiego wschodu, indyjskim i latynoamerykańskim.
Samsung, Xiaomi, Huawei i inni to gracze drugiej ligi
Nie da się ukryć, że najnowsze dane są okrutne dla wszystkich producentów oprócz Apple. Owszem, smartfony tych firm pojawiają się nie tylko rankingach ale i w rękach użytkowników, ale jednocześnie przychody jakie generują, wcale nie wyglądają imponująco. To całkiem inna, niższa liga.
W komfortowej sytuacji są Amerykanie. Zyskanie uznania w oczach klientów przyczyniło się do ogromnych przychodów. Dysproporcje pomiędzy Apple a pozostałymi zaczynają być niebezpiecznie duże.
Tak komfortowa sytuacja jednego producenta może sprawić, że będzie on jeszcze śmielej wyceniał swoje sprzęty – a klienci, jak widać po statystykach, bez protestu pójdą do sklepu po swoje nowe, niekoniecznie o wiele lepsze, ale coraz to droższe urządzenia.