Apple może w przyszłym roku rozstać się z Intelem, przynajmniej w wybranych komputerach. Firma ma postawić na autorskie procesory.
Jedna z największych zmian w ciągu ostatnich lat
Na początku lutego 2006 roku nastąpiła znacząca zmiana w komputerach z logo nadgryzionego jabłka – pojawiły się pierwsze iMaki i MacBooki Pro, w których zamiast procesorów opartych na architekturze PowerPC, zastosowano układy x86 wyprodukowane przez Intela. Był to początek długotrwałego związku między firmami z Cupertino i Santa Clara, który bez żadnych zdrad trwa do dziś.
Wysoce prawdopodobne, że pierwsze problemy małżeńskie mogą pojawić się już niebawem. Tym bardziej, że ich zapowiedzi słyszymy od kilku lat. Jak wynika z najnowszej notki opublikowanej przez analityka Ming-Chi Kuo, mającego na koncie wiele sprawdzonych przecieków dotyczących działań firmy Tima Cooka, pierwszy Mac bez procesora Intela zadebiutuje w 2021 roku. Raport potwierdza znany deweloper Steve Troughton-Smith, dodając, że Apple podczas tegorocznego WWDC przedstawi narzędzia do tworzenia aplikacji dla ARM na macOS.
The two scenarios:
1) Apple provides developers the tools to make ARM Mac apps at WWDC 2020 (this year), and gives them up to 12 months lead time
2) Apple doesn't announce the ARM switch to devs until June 2021, weeks away from end of H1 when these things are supposed to ship— Steve Troughton-Smith (@stroughtonsmith) February 24, 2020
Kuo przewiduje, że Apple zastosuje autorski układ ARM w komputerze w ciągu 12-18 miesięcy. Prawdopodobnie będzie to procesor wykonany w technologii 5 nm. Warto dodać, że 5-nanometrowy proces litograficzny znajdzie zastosowanie już wcześniej – w tegorocznych topowych iPhone’ach i możliwe, że nowych iPadach z ekranami mini-LED.
Analityk dodaje, że od wybuchu epidemii koronawirusa, Apple jest „bardziej agresywne” w kwestii finansowania badań, rozwoju i produkcji procesorów 5 nm. Powód? Ogromne zapotrzebowanie – nowe układy trafią do iPhone’ów, iPadów i najpewniej również do Maców.
Po co Apple skok w bok?
Intel w końcu robi świetnie procesory, które sprawdzają się w komputerach Apple od wielu lat, zapewniając wysoką wydajność i wiele innych zalet. Firma Tima Cooka zawsze jednak preferowała mieć pełną kontrolę zarówno nad sprzętem, jak i oprogramowaniem. Nic więc dziwnego, że w Cupertino od dłuższego czasu myślą o autorskich układach ARM.
Przejście na własne procesory pozwoli Apple uniezależnić się od cyklu rozwoju układów Intela. Może to przełożyć się na sprawniejszą aktualizację specyfikacji Maców, a także lepsze dostrojenie oprogramowania do sprzętu. Użytkownik może więc zyskać m.in. zbliżoną wydajność przy odczuwalnie dłuższym czasie pracy na jednym ładowaniu.
Najpewniej autorskie ARM początkowo trafią do podstawowych wariantów MacBooków i ewentualnie Maca mini. Dla bardziej wymagających klientów wciąż będą dostępne komputery z Intelem. Tym bardziej, że we wstępnej fazie zmiany architektury, wiele profesjonalnych narzędzie może oferować wyższą wydajność na procesorach projektowanych w Santa Clara.
Polecamy również:
Koronawirus pokrzyżował plany Apple. Firma już teraz przewiduje mniejsze przychody
źródło: 9to5Mac