Premiera iPhone’a 15 zbliża się wielkimi krokami. Zgodnie z tradycją Apple podejmie zatem wkrótce decyzję, że czas pożegnać kilka produktów z oferty. Co zostanie, a co zniknie z listy dostępnych smartfonów?
Przewidywalny krok
Ruch giganta z Cupertino nie powinien nikogo dziwić. Wraz z premierą nowej generacji smartfonów firma zawsze koryguje ofertę tak, aby starsze rozwiązania odeszły na emeryturę. Nie chodzi jednak tylko o kilkuletnie urządzenia – zmiany mogą dotknąć również schodzącą z piedestału serię albo jakiś nieudany eksperyment w środku stawki. Jak będzie w tym roku?
Przewidywaniami na ten temat podzielił się serwis Tom’s Guide. Zanim jednak do tego przejdziemy, warto sprawdzić, co obecnie znajduje się w smartfonowej ofercie Apple. Mamy osiem modeli (posortowanych od najstarszego):
- iPhone 12 (od 3899 złotych),
- iPhone 13 (4499 złotych),
- iPhone 13 mini (3999 złotych),
- iPhone SE 2022 (2749 złotych),
- iPhone 14 (5199 złotych),
- iPhone 14 Plus (5899 złotych),
- iPhone 14 Pro (6499 złotych),
- iPhone 14 Pro Max (7199 złotych).
Wiemy również, że podczas jesiennej premiery powinniśmy zobaczyć cztery nowe iPhone’y z numerem 15: wersję podstawową, Plus, Pro oraz Pro Max.
Co zatem najpewniej już wkrótce zniknie z oferty? Jako że Apple nie ma w zwyczaju utrzymywać na stanie ponad 3-letnich urządzeń, rolę „najstarszego w rodzinie” przejmie iPhone 13, a „Dwunastka” odejdzie na emeryturę. Zostając przy modelach zaprezentowanych w 2021 roku – nie widać na stronie wersji Pro oraz Pro Max.
Podobny los czeka zatem aktualne smartfony Apple z „Pro” w nazwie. Biorąc pod uwagę fakt, że iPhone 12 mini opuścił sklep giganta z Cupertino dwa lata po premierze, nikogo nie powinno zdziwić, gdy tej jesieni „mikrus” z 5,4-calowym ekranem wypadnie z obiegu (i nie otrzyma swojego następcy).
A co z iPhone’em 14 Plus?
Nie wiadomo, co się stanie z iPhone’em 14 Plus. Z jednej strony w przedsprzedaży radził sobie lepiej niż iPhone 13 mini. Z drugiej jednak pre-ordery na bazowe „Czternastki” miały być niższe niż oczekiwania giganta z Cupertino i nie zdziwiłbym się, gdyby tym razem firma postanowiła szybciej pozbyć się mało rentownego urządzenia.
Pozostaje zatem cierpliwie czekać do jesieni 2023 roku, aby przekonać się, jak ostatecznie będzie wyglądać oferta Apple w gamie smartfonowej na następne 12 miesięcy. Pamiętajcie też, że mowa tu o oficjalnym sklepie producenta – zewnętrzni dystrybutorzy raczej nie postanowią wyrzucić tego, co zostanie im na stanie do kosza, tylko powoli będą wyprzedawać zapasy magazynowe.