Apple jest przedsiębiorstwem, którego poczynania pilnie śledzą specjaliści wielu dziedzin, a także… konkurencja. Wydaje się, że wszystko, czego tknie się Tim Cook zamienia się w złoto, ale nie do końca tak jest. Firma przegapiła szansę na zarobek w jednym ważnym segmencie rynku.
Stracona szansa Apple
Apple robi wiele, by utrzymać status sprzedawcy urządzeń premium. Sprzęty, które są projektowane w Cupertino charakteryzują się dobrej jakości materiałami, a ich proces produkcji jest ściśle kontrolowany. Co prawda nie da się uniknąć wpadek i błędów, ale firma Tima Cooka naprawdę nastawiona jest na podążanie ścieżką wytyczoną lata temu przez założycieli marki.
Przywiązanie do materiałów z wysokiej półki i wykorzystania podzespołów wysokiej klasy może jednak obrócić się przeciwko Apple. Otóż producent ten (poza nielicznymi wyjątkami) raczej rezygnuje z projektowania sprzętów, które miałyby być relatywnie niedrogie. Tak było z pomysłem na tanie Apple TV w postaci przystawki TV stick.
Niewielki, stosunkowo tani „pendrive” wpinany bezpośrednio w port HDMI aktualnie używanego telewizora mógłby zapewnić Apple wielu klientów w postaci subskrybentów usługi Apple TV+. Firma nie podjęła jednak takiej ścieżki i zamiast tego poszła w kierunku pudełkowej wersji przystawki – wersji, która nie miała szans być równie tania w produkcji jak mniejsze Apple TV. Aktualna wersja tego urządzenia kosztuje na stronie producenta 849 złotych.
Tim Cook wróci do pomysłu niedrogiego TV sticka?
Zgodnie z opinią jednego z kluczowych informatorów, Apple rozważa teraz ponowne przemyślenie kwestii wyprodukowania tańszego urządzenia pełniącego rolę przystawki TV, które miałoby postać niewielkiego sticka wpinanego do telewizora. Przypominałoby więc ono pierwsze generacje Chromecasta Google. I z pewnością byłoby wyraźnie tańsze od propozycji za blisko 1000 złotych.
W tym momencie Apple musi przeliczyć, czy pogodzenie się z formą Apple TV, która nie wymagałaby instalacji w okolicach telewizora czarnej skrzynki z logo nadgryzionego jabłka, to coś, w co warto inwestować. Być może przedsiębiorstwo dojrzało już do myśli, że nie każdy sprzęt musi być wyceniany wysoko. Przecież nieprzypadkowo od lat można kupić tańsze iPhone’y SE.