Kup, przynieś do domu, wyjmij z pudełka, wprowadź podstawowe dane, zaktualizuj oprogramowanie – tak wygląda typowa ścieżka po zakupie nowego smartfona. Niewykluczone, że Apple wkrótce usunie ten ostatni krok.
Aktualny iPhone w pudełku
Od momentu premiery iPhone’ów z serii 15, system operacyjny iOS 17 otrzymał już kilka aktualizacji. Ich głównym zadaniem, oprócz podnoszenia poziomu bezpieczeństwa urządzeń, jest również uporanie się z problemami, które trapią sprzęty Apple. Tak jest w przypadku nie tylko smartfonów, ale również tabletów, zegarków czy laptopów.
Apple ma jednak pomysł, jak sprawić, żeby zaplombowany w pudełku iPhone trafiał do klienta jako zakutalizowane urządzenie. O tym, że gigant z Cupertino ma dostęp do takiej technologii, poinformował Mark Gurman w newsletterze Power On.
Według Gurmana, pracownik sklepu Apple może zaktualizować bezprzewodowo iPhone’a 15, umieszczając pudełko ze smartfonem na specjalnej podstawce. Ta jest w stanie uruchomić urządzenie, wymusić uruchomienie oprogramowania aktualizującego i wyłączyć smartfon po zakończonym procesie.
Choć tekst wspomina wyłącznie o iPhone’ach, to niewykluczone, że w przyszłości rozwiązanie współpracowałoby z tabletami, zegarkami, przystawkami do TV, innymi słowy – z każdym urządzeniem elektronicznym z katalogu Apple, które wymaga okresowej aktualizacji. System miałby pojawić się w pierwszych sklepach do końca 2023 roku.
Apple pokaże w tym miesiącu nowy rysik?
Mark Gurman w newsletterze wspomina również o sprawie związanej z nowymi iPadami, twierdząc, że prace nad następcami iPada Air, iPada mini czy najbardziej budżetowego iPada idą pełną parą. Nie ma co jednak liczyć na premierę urządzeń na półkach sklepowych w tym miesiącu.
Co za to mogłoby zostać zaprezentowane jeszcze w październiku? Nowy Apple Pencil. Japoński blog poświęcony produktom Apple – MacOtakara sugeruje, że zamiast nowych tabletów giganta z Cupertino wkrótce powinniśmy zobaczyć nowy rysik. Ten miałby zostać oficjalnie zaprezentowany w tym tygodniu.
Choć akcesorium skierowane jest do wąskiej grupy użytkowników, to zakulisowe informacje na jego temat brzmią całkiem ciekawe. Urządzenie ma wyróżniać możliwość pobierania próbek koloru z rzeczywistych obiektów, a do tego mówi się o pojawieniu się wymiennych magnetycznych końcówek dedykowanych rysowaniu, malowaniu i rysunkom technicznym. Najprawdopodobniej nie zabraknie też USB-C.
W ciągu kilku dni przekonamy się, czy japoński serwis miał rację i Apple Pencil zostanie zaprezentowany oficjalnie już w tym tygodniu oraz ile przyjdzie nam za niego zapłacić.