Po prezentacji nowego sprzętu, niezależnie czy jego producentem jest Microsoft, Samsung czy Apple, zawsze nie mogę się doczekać, jak trafi w ręce specjalistów od rozbiórki z iFixit. Tym razem na warsztat wzięli oni nowego iPhone’a 11 i iPhone’a 11 Pro Max.
iPhone 11 i jego wnętrze
„Nieprofesjonalny” i najtańszy z tegorocznych iPhone’ów to wyłącznie mała ewolucja względem zeszłorocznego modelu XR. Otrzymał on zauważalnie lepszą kamerę, dodatkowy obiektyw i trochę wydajniejszy procesor. Całość została natomiast zamknięta w prawie identycznej obudowie.
Mimo wprowadzania odporności na zanurzenia w wodzie i pył (klasa IP68), iFixit twierdzi, że nie trzeba być zawodowcem, aby dostać się do środka iPhone’ów – niewiele się zmieniło od czasów iPhone’a 6s. Wciąż bowiem trzeba poradzić sobie z usunięciem kleju, kilku śrubek i uważać na kable.
Mimo iż układ części jest bardzo zbliżony do modelu XR, to iPhone 11 otrzymał przebudowaną płytę główną, na której elementy zostały bardziej ściśnięte. Płyta zawiera nowy procesor Apple A13 Bionic, 4 GB RAM SK Hynix i układ będący pamięcią na dane użytkownika. Według iFixit, element oznaczony jako I7J9 to prawdopodobnie nowy chip Apple U1.
Akumulator pod względem wymiarów jest nieznacznie mniejszy względem XR, ale firmie Apple udało się zwiększyć pojemność o 7%, czyli do 3110 mAh. Warto jeszcze wspomnieć o wyświetlaczu – próba jego wymiany, bez użycia autoryzowanych narzędzi, może bowiem doprowadzić do dezaktywacji funkcji True Tone.
iPhone 11 otrzymał 6 punktów na 10 możliwych w skali „naprawialności”. Specjaliści z iFixit docenili dość prostą wymianę ekranu, ale nie spodobał im się szklany przód i tył urządzenia, który mimo zapewnień Apple, może nie być aż tak wytrzymały. Ewentualne stłuczenie szkła będzie wiązać się z dużymi kosztami naprawy i koniecznością wymiany całego przodu lub pleców iPhone’a.
iPhone 11 Pro Max także został rozebrany
Zacznijmy od wyjaśnienia kilku tematów, które pojawiły się przed lub tuż po premierze tegorocznych iPhone’ów. iFixit potwierdza, że iPhone 11 Pro Max otrzymał 4 GB RAM, a nie 6 GB jak wskazywały niektóre wcześniejsze informacje. Akumulator faktycznie jest pojemniejszy – 3969 mAh względem 3174 mAh w iPhonie XS Max, a także cięższy o 13 g.
Przy akumulatorze odkryty został dodatkowy kabel. iFixit podejrzewa, że służy on do ładowania zwrotnego, które według wcześniejszych nieoficjalnych informacji ma być programowo wyłączone w nowych iPhone’ach. Niewykluczone jednak, że pełni on inna rolę. Co ciekawe, ten kabel nie występuje w wyżej opisanym iPhonie 11.
Płyta główna składa się z dwóch warstw, co pozwala upchnąć na podobnej przestrzeni więcej elementów. Dodatkowe miejsce w obudowie iPhone’a 11 Pro Max wykorzystano na nowy moduł kamery, a także większy akumulator. Na płycie znajdziemy oczywiście procesor Apple A13, a także nieoznaczony układ USI – niewykluczone, że jest to nowy chip Apple U1. Dowiedzieliśmy się również, że Apple postawiło na modem Intela zamiast rozwiązania Qualcomma.
iPhone 11 Pro Max otrzymał 6 punktów na 10 możliwych. Wśród plusów iFixit wymienia uproszczoną wymianę akumulatora i nieskomplikowany proces wymiany wyświetlacza. Na liście wad znalazły się natomiast utrudnienia w rozbiórce wynikające z odporności na zanurzenia w wodzie i zastosowanie szkła z przodu oraz tyłu smartfona.
źródło: iFixit (1), iFixit (2)