Według reporterów ze stacji CNBC, Apple ma tajny zespół złożony z naukowców, badaczy i inżynierów biomedycznych, którzy pracują nad nieinwazyjnym sposobem na pomiar poziomu glukozy we krwi u użytkownika. Obecnie jedynym sposobem na to jest pobranie krwi z palca lub wszczepienie czujnika, który gromadzi te dane i wysyła do urządzenia zewnętrznego. Jeśli Apple udałoby się opracować coś innego, stałaby się pionierem w dziedzinie, której dotąd nie kojarzyliśmy z tą firmą.
We wspomnianym zespole pracuje rzekomo jakieś 30 osób – a przynajmniej taki był stan ekipy w zeszłym roku, gdyż informacje te dotyczą sytuacji sprzed kilku miesięcy. Spekulacje na temat podjęcia przez Apple badań nad zdrowiem pojawiają się, odkąd firma zatrudniła kilkunastu biomedycznych ekspertów z takich firm jak Vital Connect, Masimo Corp, Sano, Medtronic i C8 Medisensors. Niektóre z tych osób dołączyły do tajnego zespołu w Palo Alto, zajmującego się glukozą, a inne współpracują z grupą odpowiadającą za Apple Watch.
Jedna z osób powiedziała, że Apple pracuje nad czujnikami optycznymi, które będą w stanie emitować światło przez skórę, w celu pomiaru poziomu glukozy.
Choć doniesienia te wydają się być całkiem wiarygodne, gdyż Apple lubi zajmować się zaawansowanymi technologiami, to szanse na to, że te eksperymenty się udadzą, są niewielkie. Apple patentuje mnóstwo pomysłów, które nigdy nie wchodzą w życie, a co dopiero mówić o technologii, na którą jeszcze takiego pomysłu nie ma.
Poza tym w ciągu ostatnich kilku lat wiele przedsiębiorstw, dla których biotechnologia to chleb powszedni, nie raz i nie dwa próbowało opracować czujniki i technologie umożliwiające nieinwazyjny pomiar cukru we krwi (nawet Google, współpracujące z DexCom nad specjalnymi szkłami kontaktowymi). Choć niektóre z nich osiągnęły w tej materii jakieś niewielkie sukcesy, to nie ma dowodów na to, że rozwiązanie, które będzie można wprowadzić na rynek, jest tuż za rogiem.
Można udowadniać, że się mylę, ale nadal aktualne pozostają słowa Johna L. Smitha – jednego z najwybitniejszych ekspertów na świecie w zakresie nieinwazyjnej technologii pomiaru glukozy. W 2013 roku powiedział on:
Smutno mi to stwierdzać, ale to prawda: żadna nowa technologia nie może być wprowadzona na rynek, ponieważ żadna nie została zgłoszona jako taka, która pozytywnie przeszła testy laboratoryjne lub kliniczne. Osobiście przyglądałem się rozwojowi około dwudziestu technologii (a nie mogę mówić o innych ze względu na klauzule poufności), z których część mnie intrygowała, a część zawodziła na całej linii. Niektóre nowe firmy przystąpiły do poszukiwań odpowiednich rozwiązań, ale wiele innych dało sobie z tym spokój.
Choć Apple jest w stanie odnieść sukces tam, gdzie inni upadli, to nastrój oczekiwania na to, że firma pokaże coś absolutnie innowacyjnego, jest odczuwalny. Wielu chciałoby, żeby gigant z Cupertino zaskoczył znów świat czymś, co może było dostępne wcześniej, ale forma tego „czegoś” będzie tak przystępna i taka „emejzing”, że z miejsca kupi sobie przychylność wszystkich odpowiednio zasobnych entuzjastów nowych technologii. Może miernik poziomu glukozy we krwi wbudowany w Apple Watch?