Inteligentne okulary Apple Glass mają zapewnić wygodny dostęp do rozszerzonej rzeczywistości. Niewykluczone, że wprowadzą również ochronę prywatności na nowy poziom.
Okulary z logo nadgryzionego jabłka
W ciągu ostatnich miesięcy zwiększyła się liczba przecieków o smartokularach z Cupertino. Owszem, o nowym, rewolucyjnym urządzeniu Apple mówi się już od dłuższego czasu, ale ostatni wysyp informacji może sugerować, że bardziej intensywne prace prowadzone są dopiero od niedawna.
Wśród ciekawszych informacji należy wymienić dowody znalezione w iOS 13, według których firma ma testować własny zestaw rozszerzonej rzeczywistości, zapowiedź ceny okularów – podobno „tylko” 500 dolarów, a także rewelacje o specjalnym modelu, który ma być inspirowany okularami Steve’a Jobsa.
Nieoficjalne źródła, jako datę premiery, najczęściej wskazują 2021 rok. Jeśli faktycznie Apple Glass zostaną wprowadzone do oferty już w przyszłym roku, to najpewniej niebawem powinniśmy poznać znacznie więcej szczegółów.
Apple Glass zwiększą prywatność użytkowników iUrządzeń
Nowy wniosek patentowy, złożony przez zespół Tima Cooka, opisuje metody wykorzystania rozszerzonej rzeczywistości do tworzenia efektywnych sposobów ochrony prywatności. Mimo iż w dokumentach przedstawione są różne podejścia, to najciekawsza metoda opiera się na inteligentnych okularach.
W założeniach, wyłącznie osoba z założonymi Apple Glass widziałby treść wyświetlaną na ekranie iPhone’a lub iPada. Oczywiście byłaby to opcjonalna funkcja, którą należy aktywować w ustawieniach. Bez obaw, okulary nie będą wymagane, aby w ogóle korzystać ze smartfona czy tabletu. ;)
Apple podkreśla, że wykorzystanie okularów i rozszerzonej rzeczywistości, to lepsze rozwiązanie niż stosowanie specjalnych folii ochronnych. Folie nie tylko zmniejszają kąt widzenia, ale także mogą negatywnie wpływać na czas pracy urządzenia – aby zachować komfort pracy, możliwe, że trzeba by było włączać silniejsze podświetlenie ekranu.
Technologia ma dokładnie odwzorować ekran iPhone’a lub iPada. Uzyskany efekt ma bowiem nie różnić się od tego, co możemy normalnie zobaczyć na wyświetlaczu iUrządzenia. Dzięki temu, użytkownik ma otrzymać identyczny komfort pracy. Natomiast osoby, które znajdują się obok użytkownika korzystającego z „ekranu prywatności”, mają zobaczyć tylko pusty ekran, bez jakichkolwiek informacji sugerujących, że obecnie aktywowany jest specjalny tryb ochrony danych.