Boom na sztuczną inteligencję wywołał wśród wielu osób (nie zawsze słuszne) obawy o swoją posadę. Apple natomiast chce zastąpić ludzi robotami. Posunięcie firmy z Cupertino może wywołać kryzys, spowodowany masowymi zwolnieniami.
Apple chce, żeby roboty wykonywały więcej pracy niż do tej pory
W dużej części firm już teraz część zadań wykonują roboty, ponieważ są szybsze lub/i dokładniejsze niż człowiek. Mimo to maszyna w wielu przypadkach nie jest w stanie zastąpić ludzi – ci wciąż są potrzebni. Apple chce jednak powierzyć robotom więcej zadań, a to negatywnie wpłynie na liczbę zatrudnianych pracowników.
Według informacji, przekazanych przez The Information, starszy wiceprezes ds. operacyjnych w Apple, Sabih Khan, polecił menedżerom zmniejszyć liczbę pracowników na liniach montażowych, na których powstają iPhone’y, aż o 50% w ciągu następnych kilku lat.
Zmniejszenie zatrudnienia aż o połowę może być brzemienne w skutkach, ponieważ obecnie mnóstwo ludzi w fabrykach zajmuje się produkcją iPhone’ów. Nierzadko podwykonawcy Apple zwiększają nawet okresowo zatrudnienie, aby wypełnić swoje zobowiązania wobec Amerykanów. Zastąpienie ich robotami spowoduje, że zostaną oni bez pracy i mogą mieć problem ze znalezieniem nowej.
Aby zwiększyć stopień zautomatyzowania produkcji iPhone’ów, firma z Cupertino zatwierdza kosztowne projekty, których wcześniej unikała. Już produkcja rodziny iPhone 15 została zautomatyzowana „w znaczącym” stopniu. Mimo to roboty wciąż nie zastąpiły ludzi w tak dużym stopniu, w jakim chcieliby Amerykanie.
Co więcej, proces automatyzacji nie przebiega po ich myśli, ponieważ efektywność jest daleka od oczekiwanej. W przypadku serii iPhone 16 firma została zmuszona do anulowania części automatycznych procesów produkcyjnych przez wysoki odsetek defektów, jakie powstawały podczas produkcji z wykorzystaniem robotów. Mowa tu na przykład o montażu przycisków, głośników i płyt głównych w obudowie.
Apple nie wykorzysta sztucznej inteligencji właściciela Facebooka
Ostatnio pojawiły się informacje, że firma z Cupertino prowadziła rozmowy z konglomeratem Meta na temat wykorzystania sztucznej inteligencji tego ostatniego w swoich urządzeniach – konkretniej modelu Llama. Był to kolejny partner na radarze, ponieważ Amerykanie są zainteresowani też modelem Gemini Google.
Dość szybko okazuje się, że Apple jednak nie wykorzysta dorobku Meta. Rozmowy nie zakończą się podpisaniem umowy, ponieważ firma z Cupertino ma wątpliwości związane z praktykami właściciela Facebooka, które dotyczą prywatności. Amerykanie uważają, że nie są one „wystarczająco rygorystyczne”, a dla nich troska o nią jest bardzo wysokim priorytetem (bo co się dzieje na Twoim iPhonie, zostaje na Twoim iPhonie).