System iOS 16, który w stabilnej wersji zadebiutuje jesienią, wprowadzi kilka ważnych zmian w Apple CarPlay. Wśród nowości pojawi się obsługa aplikacji umożliwiających płacenie za paliwo z poziomu ekranu systemu infotainment.
Nowa, wygodna metoda płacenia za paliwo
Podczas tegorocznej konferencji WWDC został zaprezentowany zupełnie nowy Apple CarPlay. Niestety, na zapowiedzianą rewolucję będziemy musieli jeszcze trochę poczekać – pierwsze auta z obsługą nowego interfejsu pojawią się na rynku dopiero w 2023 roku lub nawet później.
Zanim jednak Apple CarPlay będzie wyświetlany na wszystkich ekranach w samochodzie, to właściciele iPhone’ów otrzymają inne przydatne nowości wraz z aktualizacją iOS 16. Wśród ciekawszych zmian należy wymienić rozszerzenie kategorii aplikacji, które mogą zostać wydane na platformę Apple. Firma z Cupertino zdecydowała się bowiem otworzyć swoje oprogramowanie na aplikacje do „zadań związanych z paliwem i jazdą”.
Według Reutersa, aplikacje należące do nowej kategorii pozwolą nie tylko znaleźć stacje paliwowe w okolicy, ale również zapłacić za zatankowaną benzynę czy olej napędowy. Oznacza to, że płatność wykonamy z poziomu ekranu wbudowanego w samochód.
Oczywiście wciąż konieczne będzie wyjście z samochodu, aby zatankować, ale jak najbardziej możemy mówić o odczuwalnym ułatwieniu. Należy mieć tutaj na uwadze, że samo wprowadzenia wsparcia w Apple CarPlay nie oznacza, że od razu będziemy mogli skorzystać z takiej funkcjonalności. Przede wszystkim muszą pojawić się odpowiednie aplikacje, które to umożliwią.
W Polsce najpewniej trochę poczekamy, ale mamy już dobrą alternatywę
Obecne informacje wskazują, że funkcja początkowo będzie dostępna na terenie USA, aczkolwiek nie należy wykluczać pojawienia się jej również w innych krajach. Firma HF Sinclair, posiadająca 1600 stacji w USA, zapowiedziała już, że planuje wdrożyć nową metodę płatności.
Nic nie zapowiada, aby opisana nowość w Apple CarPlay miała niebawem zadebiutować również w Polsce. Niekoniecznie musimy jednak zazdrościć tego rozwiązania kierowcom z USA. W końcu mamy już ciekawe alternatywy, które umożliwiają płatność za paliwo z poziomu smartfona – np. aplikacja Orlenu czy Lotosu.
Jasne, często konieczne jest zeskanowanie kodu QR, który umieszczony jest na dystrybutorze, ale raczej nie jest to zbyt męcząca i czasochłonna czynność. Mniej przyjemnie jest w sytuacji, gdy korzystamy z Apple CarPlay za pomocą kabla i musimy odpiąć iPhone’a, aby zeskanować kod QR, ale z drugiej strony zazwyczaj tankujemy raz na kilkaset przejechanych kilometrów, czyli niezbyt często.
Mimo iż posiadamy ciekawe alternatywy, to mam nadzieję, że przywoływana, nowa funkcja pojawi się w Polsce. W końcu to kolejna, wygodna metoda płatności, dzięki której nie trzeba iść do kasy, stać w kolejce, a tym bardziej słuchać pytań o hot doga.