Apple wielokrotnie podkreślało, że dla firmy priorytetem jest prywatność użytkowników. Cóż, najwidoczniej nie zawsze, bowiem okazało się, że słuchane są wybrane rozmowy z Siri. Właśnie poznaliśmy dalsze szczegóły sprawy.
Siri i prywatność
Apple w oficjalnym komunikacie słusznie zauważa, że klienci mogą być zaniepokojeni ostatnimi doniesieniami związanymi z Siri. W związku z tym, firma Tima Cooka podjęła decyzję o wprowadzeniu zmian mających na celu podniesienie poziomu prywatności.
Apple zaznacza, że Siri została zaprojektowana tak, aby od samego początku chronić prywatność użytkowników. Gromadzenie danych jest więc wyraźnie zminimalizowane. Nawet jeśli część informacji jest przechowywana na serwerach, to nie służą one do tworzenia profilu reklamowego, a tym bardziej nie są nikomu sprzedawane. Dane te mają być używane wyłącznie do polepszenia Siri, aby skuteczniej odpowiadała na pytania użytkowników.
Firma w dalszej części zwraca uwagę na sposób działania asystentki głosowej, która zawsze ma pobierać wyłącznie niezbędne dane. Przykładowo, jeśli spytamy o wynik meczu, to nie zostanie sprawdzona nasza lokalizacja. Dopiero, gdy poprosimy o listę najbliższych sklepów, to Siri pobierze informacje o naszym położeniu. Z kolei jeśli poprosimy o przeczytanie wiadomości, to ich zawartość nie będzie przesłana na serwery Apple.
Ponadto, zaletą Siri ma być używanie losowego identyfikatora, co utrudnia przypisanie danych do konkretnego użytkownika. Nie jest bowiem używane Apple ID czy numer telefonu. Według Apple taka praktyka jest wyjątkowa wśród obecnych asystentów głosowych. Dodatkowo, wspomniany losowy identyfikator po 6 miesiącach jest oddzielany od zebranych danych, aby zapewnić dodatkowy poziom prywatności.
Nadchodzą zmiany, ale to nie koniec słuchania rozmów użytkowników
Apple przeprasza użytkowników za stosowaną praktykę, która nie wpisuje się w promowane podejście dotyczące prywatności. Obecnie program słuchania rozmów z Siri jest wstrzymany, ale… zostanie wznowiony już jesienią tego roku.
Program mający na celu poprawę jakości Siri powróci, ale już na nowych zasadach. Po pierwsze, domyślnie nagrania audio nie będą przechowywane. Po drugie, użytkownik będzie musiał wyrazić zgodę na dołączenie do programu ulepszeń Siri. Całość zostanie teraz przedstawiona w bardziej przejrzysty sposób, aby każdy wiedział, co dokładnie oznacza wyrażenie zgody na dzielenie się danymi z Apple. Po trzecie, po wyrażeniu zgody tylko pracownicy zyskają dostęp do części nagrań audio. Jeśli natomiast nagranie zostanie uznane za przypadkowy wywołanie Siri, to Apple je usunie.
Obecne testowe wersje iOS nie oferują odpowiednich przełączników do sterowania wszystkimi nowymi funkcjami przedstawionymi przez Apple. Możliwe więc, że zmiany trafią na iPhone’y w jednej z pierwszych aktualizacji do stabilnego wydania iOS 13.
Polecamy również:
Uważaj, co mówisz do Asystenta Google. Ktoś to może przesłuchać