Sobota piszcząc protestująco śnieżyła ciemnowieczornonocnym świtaniem. Śpiące dżdżownice ścichapęk dżezowały na Chrubieszowszczyźnie, a Zgromadzenie Narodowe pękało od zbuntowanych pokemonów. Kapitan Tsubasa, niedawno nominowany na stanowisko dowódcy Fregaty Jej Krulewskiej Maści USS Discovery (NCC-1031), cichutko wył za czerwonoczekoladowym kaloryferem. Jego zbuntowana lodówka śpiewała cicho arie do muzyki Pucciniego odgrywanej na gęślach, a talerze wtórowały wybijając delikatnie rytm na widelcach. Apteczka, podzwaniając skalpelami, wirowała we frenetycznym tangu z fotelem na biegunach, a świeczniki kłoniły się w czarsmutśleniu do przyszłego menueta migając płomykami. Sześć młodych poduszek biegało między nogami szacownych gości cienko szczekając i machając żółtymi tasiemkami, podczas gdy wyrazy szacunku grały ze sobą w trzydziestosześciokąty foremne o to, któremu pierwej się złożyć. Sowa łypała wszystkimi trzema oczami z za rogu, niepewna, zali sens to czy Java?
The Expanse
Po wielu próbach dosiadłem się wreszcie do Netflixa i obejrzałem hurtowo cały drugi sezon. Serial jest zupełnie niezły, jeden z tych, w których scenariusz jest spójną całością między odcinkami i w których bohaterowie zdają się być trochę bardziej realni niż to się zwykle w serialach spotyka. Ostatni raz tak dobrze mi się oglądało remake Battlestar Galactica. A wcześniej chyba Babylon 5 (kto to w ogóle kojarzy?). Dlaczego właśnie te filmy? Mają dość wyjątkową galerię interesujących bohaterów, takich z krwi i kości. Chrisjen Avasarala, William Adama, Boomer, Nr 6, Michael Garibaldi. Ich się pamięta często lepiej niż same filmy. Wracając jednak do The Expanse, nie przeszkadza mi wcale, że pierwowzór książkowy został został potraktowany bardzo luźno. Pomieszano kolejność wydarzeń, łącząc przy tym niektóre wątki z dwóch kolejnych książek. Wyszło zupełnie nieźle, choć ciekaw jestem, czy przy kolejnych sezonach takiego mieszania nie zrobi się z tego trudno strawna papka, w którą zmieniła się Gra o Tron. Mam nadzieję, że nie. Ale nie pisałbym w ogóle o tym, gdyby nie to, że dwa dni temu miała miejsce premiera 7 tomu z serii: Persepolis Rising. Kto chętny, znajdzie angielskojęzycznego ebooka na Amazonie albo w iBook Store. Przyjemnego czytania – ja sobie nie odmówię :)
Dmuchamy banieczkę
Kilka dni temu Revolut wprowadził do swojej aplikacji możliwość zakupu kryptowalut. Trzeba tylko znaleźć trzech chętnych do zapisania się do usługi albo opłacić abonament premium (około 300 zł za rok), by aktywować stosowną opcję. Szalejące kursy bitcoina (w chwili, gdy to piszę, za jednego bitcoina płaci się około 13500$, ale jutro, gdy to przeczytacie, ta informacja będzie na pewno nieaktualna) zachęcają zapewne niejednego do popróbowania spekulacji. Trudno więc się dziwić, że serwery Revoluta przeżywają trudne chwile. Ktoś ma ochotę spróbować swoich sił w obrocie bitcoinem?
Zagraj to jeszcze raz, Sam
Jeśli nie masz pomysłu co zrobić, skopiuj pomysł od kogoś, kto też nie ma pomysłu. Inaczej nie potrafię skomentować wycięcia w ekranie, które ma się pojawić w Huawei P11. Próbuję policzyć, ile lat i procesów zajęło Samsungowi zorientowanie się, że seria Galaxy nie musi wyglądać jak zeszłoroczny iPhone. Wychodzi mi, że całkiem sporo. Tym bardziej nie rozumiem wariackiej decyzji kolejnego producenta o skopiowaniu najgłupszej możliwej cechy iPhone X.
Ministerstwo Smogu
Dyżurny oprawca ostrzega o podwyższonej koncentracji w powietrzu zdziczałych czerwonych telewizyjnych pasków informacyjnych. Po zauważeniu paska należy zachować ostrożność, zaniepokojony pasek może być agresywny, atakować i rzucać się w oczy. Pod żadnym pozorem nie próbować głaskać, najlepiej nie podchodzić bliżej niż na 10 metrów. W przypadku ukąszenia należy jak najszybciej zgłosić się do najbliższego żywego lekarza pierwszego kontaktu i duchownego ostatniej posługi. Ukąszenie przez pasek grozi serią bolesnych zastrzyków dla ugryzionego i najbliższego otoczenia.
Eksperyment Polowy
Strona tytułowa bardzo zacnego opowiadania SF. Resztę znajdziecie w linku poniżej.
Bez komentarza
"When scientists say bears are going extinct, I want people to realize what it looks like," says photographer Paul Nicklen pic.twitter.com/foBaqXqOQ4
— National Geographic (@NatGeo) December 9, 2017
Kącik muzyczny
Dziś w kąciku muzycznym tematy świąteczne. Wspaniały żeński głos i tradycyjne kolędy w niezupełnie tradycyjnym wykonaniu.