Każdy z nas ma na swoim urządzeniu wiele aplikacji pobranych np. z Google Play czy App Store. Na rynku ma jednak pojawić się nowy konkurent – mowa o Facebooku.
W jaki sposób ma działać?
Platforma idzie w nieco inną stronę niż rywale, nie przekształci się w typowy sklep z aplikacjami, a zaoferuje ich pobieranie z reklam. Tak, będzie można kliknąć jedną z reklam i pobrać aplikację bezpośrednio w serwisie Facebook. Większość z nas, chociaż raz w życiu doświadczyła sytuacji w której po przeważnie przypadkowym kliknięciu takową byliśmy przenoszeni, chociażby na Google Play.
Dzięki nowym regulacjom związanym z ustawą o rynkach cyfrowych (DMA), która ma wejść w życie już wiosną przyszłego roku, Meta widzi szansę w przyszłości rozwiązań tego typu. Firma w pewien sposób napiera na Apple i Google, aby otworzyli swoje platformy na alternatywne sposoby pobierania aplikacji.
Zawsze byliśmy zainteresowani pomaganiem programistom w dystrybucji ich aplikacji, a nowe opcje zwiększyłyby konkurencję w tej przestrzeni. Deweloperzy zasługują na więcej zasobów, aby łatwo udostępniać swoje aplikacje, ludziom, którzy je potrzebują Informuje Tom Channick, rzecznik Meta
Meta ze swoim serwisem Facebook nie jest pierwszym podmiotem, który chce zostać dystrybutorem aplikacji. Microsoft już w marcu opowiedział się za uruchomieniem sklepu z grami na iOS i Androida. Zarówno Meta, jak i Microsoft planują wprowadzić swoje pomysły na ten moment jedynie w Europie.
Choć Android umożliwia pobieranie aplikacji z zewnętrznych źródeł, to Google stara się przeciągać użytkowników na stronę Google Play – np. umożliwiając płatności w apkach pobranych z oficjalnych miejsc, jak wspomniana platforma. Ponadto aplikacje są tam specjalnie licencjonowane, a pobieranie z innych miejsc wiąże się z komunikatem ostrzegawczym.
Dostępność nowej funkcji na Facebooku
Meta planuje umożliwić pobieranie aplikacji z reklam na razie wyłącznie na systemie Android. Firma chce pewnie sprawdzić, jaki będzie odbiór wśród społeczności zielonego robocika, a dopiero później pomyśleć nad rozszerzeniem dostępności tej funkcji. Co ważne, Facebook ma nie pobierać żadnych opłat z tego tytułu, a przynajmniej początkowo.