Aplikacja tygodnia #4 – Telegram

Jeden z najlepszych, jak nie najlepszy komunikator

Tydzień temu, w trzeciej odsłonie cyklu o aplikacjach, który od początku października regularnie pojawia się na łamach naszego portalu, mocniej wszedłem w temat Androida. Przedstawiłem użyteczny widget agendy kalendarza – Event Flow. Przez to użytkownicy systemu iOS mogli poczuć się nieco zawiedzeni. Dzisiaj będzie inaczej, bowiem wracamy do aplikacji multiplatformowej. Jeżeli szukacie świetnie działającego, intuicyjnego, ładnego oraz w pełni funkcjonalnego komunikatora, to czwarta odsłona cyklu jest zdecydowanie dla Was. A w niej… Telegram.

Telegram, zarówno dla systemu Android, jak i iOS, dostępny jest za darmo. Można go pobrać ze Sklepu Play oraz App Store. Warto zaznaczyć, iż omawiany komunikator znajdziecie również w wersji dla Windows, Mac OS, Linux i niewspieranego już Windows Phone. Jakby tego było mało, w razie potrzeby, nic nie stoi na przeszkodzie, aby skorzystać z klienta webowego. Synchronizacja między każdą platformą, na której mamy zainstalowany komunikator, odbywa się wzorowo.

Przejdźmy teraz do omówienia samej aplikacji. Po otwarciu Telgrama od razu mamy dostęp do wszystkich rozmów, posortowanych w kolejności od najnowszej do najstarszej. Lupa w prawym, górnym rogu służy do wyszukiwania konkretnych wiadomości lub plików we wszystkich rozmowach, jakie odbyliśmy oraz podpowiada powiązane nazwy kont, zawierające wpisaną przez nas frazę. Ikona w prawej, dolnej części ekranu służy do rozpoczęcia nowej wiadomości. Mamy możliwość stworzyć nowy chat grupowy i zaprosić do niego konkretne osoby z listy kontaktów, rozpocząć szyfrowaną rozmowę (o tym później) oraz utworzyć publiczny kanał będący w stanie pomieścić kilkuset użytkowników.

Po rozwinięciu dodatkowego menu za pomocą gestu przeciągnięcia od lewej do prawej, bądź dotknięcia ikony z trzema paskami, otrzymujemy dostęp do większej liczby opcji. Poza, ponownie widocznymi, możliwościami rozpoczęcia rozmowy otrzymujemy dostęp do zarządzania kontaktami w aplikacji, mamy możliwość prowadzenia rozmowy głosowej z konkretną osobą (tylko 1 na 1), zaproszenia znajomych do wypróbowania Telegrama oraz ustawienia. W nich, z kolei, zmienimy nasze dane (zdjęcie profilowe, numer telefonu, nick), język (język polski nie jest obsługiwany), wygląd (motyw, rozmiar czcionki, animacje), powiadomienia ogólne.

Po wybraniu konkretnego kanału przechodzimy do widoku rozmowy. Z tego poziomu możemy wysłać dowolny plik, wiadomość głosową lub wideo. Przytrzymanie ikony mikrofonu czy kamery spowoduje rozpoczęcie nagrywania. Za sprawą szybkiego jej dotknięcia nastąpi przełączenie z jednego trybu na drugi. W prawym, górnym rogu znajduje się menu z dodatkowymi opcjami. Z jego poziomu wyszukamy konkretny plik lub frazę w aktualnie wybranej rozmowie. Wyczyścimy też historię, usuniemy cały chat lub wyłączymy w nim powiadomienia.

Chmura Telegrama pozwala na przechowywanie plików w rozmowach. Każdy użytkownik dostaje w jej ramach nieograniczone miejsce, przynajmniej w teorii. Skoro o plikach mowa to wspomnę jeszcze, że mamy możliwość przesyłania jednorazowych plików o rozmiarze do 1,5 GB. Działa to niezmiernie prosto. Wystarczy wysłać interesujące nas rzeczy w wiadomości prywatnej do siebie samego. Dzięki temu prostemu, a jakże użytecznemu rozwiązaniu, zyskujemy swego rodzaju magazyn danych.

Twórcy komunikatora zapewniają, że Telegram jest bezpieczny. Nie do końca mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Wszystkie rozmowy domyślnie nie są szyfrowane. Trzeba wywołać tę funkcję ręcznie. Ponadto, aplikacja korzysta z własnej technologii szyfrowania o nazwie MTproto, natomiast kod źródłowy tego protokołu nie został ujawniony, więc nie dało się sprawdzić czy dane faktycznie są szyfrowane.

Dodatkowym atutem komunikatora jest brak reklam, zbędnych funkcji, którymi przepełniony jest, na przykład, Messenger. Nie drenuje baterii. Jest szybki, intuicyjny (mimo braku wsparcia dla języka polskiego), funkcjonalny, przemyślany, ma świetną, multiplatformową synchronizację oraz nieźle wygląda. Warto pamiętać o wewnętrznej chmurze. Mnie to w zupełności wystarcza. Telegram jest dla mnie numerem jeden, jeśli chodzi o tego typu aplikację i mocno go polecam.

Obecnie Telegram ma nieco ponad 100 milionów aktywnych użytkowników na świecie. To – jak warto zauważyć – nadal bardzo mało przy wynikach, jakie osiąga wspomniany Messenger.

Aktualizacja:

Niektórzy z czytelników, słusznie z resztą, w swoich komentarzach zwrócili mi uwagę, że jest dostępne spolszczenie do Telegrama, aczkolwiek nieoficjalne. Wszystkie informacje jak je wgrać znajdziecie we wpisie Karola – tutaj. Przepraszam i dziękuję za czujność!