Ocena cen biletów na komunikację miejską to kwestia czysto indywidualna, aczkolwiek jestem pewny, że większość osób i tak powie, że są za drogie. Dlatego warto zainteresować się promocją mPay i Mastercard, dzięki której przynajmniej część biletów kupicie za symboliczną złotówkę.
Zanim przejdę do szczegółów muszę wspomnieć, że to już druga edycja tej promocji. Pierwsza rozpoczęła się pod koniec czerwca 2017 roku i miała potrwać do końca roku lub do wyczerpania puli w wysokości 80 tysięcy złotych. Ten drugi warunek został jednak spełniony już pod koniec sierpnia, czyli aż cztery miesiące przed terminowym, oficjalnym zakończeniem oferty.
Nie ukrywam, że i ja nad tym ubolewałem, ponieważ sam skorzystałem z niej co najmniej dziesięć razy, ale trudno, taka natura promocji i trzeba się było z tym pogodzić. Jednak mPay na spółkę z Mastercard dość niespodziewanie zdecydowali się powtórzyć promocję. Tym razem w puli znalazło się 100 tysięcy biletów, więc są szanse, że wystarczy ona na dłużej niż dwa miesiące.
Aby skorzystać z promocji, należy – po pierwsze – pobrać aplikację mPay (dostępną na Androida i iOS), a następnie utworzyć konto w mPay Wallet i dodać kartę płatniczą (niekoniecznie Mastercard, może być też Visa lub inna), którą trzeba jeszcze zweryfikować. Odbywa się to w ten sposób, że na waszym koncie blokowana jest losowa kwota z przedziału od 1 do 5 złotych i w odpowiednim miejscu w profilu mPay Wallet musicie następnie podać, ile środków Wam zablokowało. Kwotę znajdziecie z łatwością po zalogowaniu się do bankowości internetowej. Pieniądze oczywiście są zwracane.
Kiedy już to zrobicie, możecie kupować bilety za złotówkę. Promocją objęte są te, kosztujące od 1,10 do 5 złotych – droższe nie. Aby jednak rzeczywiście kupić bilet w tej cenie, musicie koniecznie zapłacić kartą, przypisaną do mPay Wallet. Dla ułatwienia możecie wybrać ją (w odpowiedniej zakładce w Ustawieniach) jako domyślne źródło pieniądza (drugą z opcji jest bowiem elektroniczna portmonetka, którą się doładowuje jak konto).
Jest tylko jeden „haczyk” – podczas jednej transakcji możecie kupić tylko jeden bilet za złotówkę. Da się to jednak łatwo obejść – wystarczy każdy kupić osobno.
Dla niektórych cała operacja może wydawać się arcyskomplikowana, ale gwarantuję Wam – sięgając do własnego doświadczenia – że jest ona banalnie prosta, tylko trzeba poświęcić jakieś pięć minut, aby wszystko zrobić. A warto, ponieważ kupowanie biletów w aplikacji mPay jest bajecznie proste, a do tego mega wygodne. I można sporo zaoszczędzić – zwłaszcza, jeżeli dużo jeździcie, a nie macie biletu okresowego.
Promocja trwa do wykorzystania puli 100 tysięcy biletów, ale nie później niż do końca 2017 roku. Listę miast znajdziecie na >stronie mPay<.
Przy okazji zapytam: ktoś z Was korzysta z mPay i załapał się już na pierwszą edycję promocji i z chęcią skorzysta z drugiej? A może dopiero teraz się na to zdecydujecie?
Źródło: informacja prasowa