Rozpowszechnienie się potrójnej matrycy w aparacie głównym otworzyło wielu osobom drzwi do świata genialnych, ostrych jak brzytwa, fotografii. Myliłby się jednak każdy, kto założyłby, że wszystko, co najlepsze w ujęciu fotografii mobilnej, już za nami. Tak się bowiem świetnie składa, że w ofensywie jest Xiaomi, a także Google, które zamierza podnieść konkurencji poprzeczkę jeszcze wyżej wraz z debiutem Pixela 4.
Co u Xiaomi?
Najnowsze plotki związane z branżą mobilną sugerują, że Xiaomi zamierza ostro powalczyć na polu fotografii mobilnej. Firma weszła w 2019 rok z przytupem, oferując świetny – choć raczej nie najlepszy na rynku – aparat w Xiaomi Mi 9. Mamy tam moduł, który pełnymi garściami czerpie z dobrodziejstw technologii od Sony. Precyzując, Sony IMX586. Wiadomo, 48 Mpix w roli matrycy głównej, która potrafi zaskakująco wiele. Co ważne, producent może już wkrótce zaoferować aparat, gdzie główny sensor będzie kusił aż 64 megapikselami.
Oliwy do ognia dodał Mukul Sharma, który na Twitterze podzielił się ze światem informacją, jakoby Xiaomi Mi Mix 4 miał wykorzystywać układ, gdzie pierwsze skrzypce będzie grała 64 Mpix matryca, za którą – najprawdopodobniej – będzie stał Samsung. Warto zauważyć, że Sharma już kilkukrotnie popisywał się trafionymi informacjami, które trafiały później do poczytnych serwisów, specjalizujących się w opisywaniu branży smartfonów i nowoczesnych technologii.
Xiaomi MI Mix 4 might feature a 64mp camera.
You know that I don't work on assumptions, but this one will bring about something way ahead of its time as claimed by my source. #Xiaomi #mimix4 pic.twitter.com/YypAFmMibT— Mukul Sharma (@stufflistings) July 5, 2019
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi precyzyjnymi danymi, zarówno o matrycy od Samsunga, jak i o planowanej premierze Xiaomi Mi Mix 4. Można jedynie domniemywać, że urządzenie zadebiutuje jesienią. Telefony z dopiskiem Mi Mix w nazwie są tymi, które często wdrażają wiele innowacji, dlatego też nie byłbym zdziwiony takim obrotem spraw. Mimo wszystko, chcąc zachować obiektywizm, radziłbym Wam jednak wziąć głęboki oddech i poczekać na weryfikację tej plotki przez innych leaksterów.
Nieźle zapowiada się też Xiaomi Mi A3. Linia A charakteryzuje się tym, że pracuje pod kontrolą czystego Androida, który jest zgodny z certyfikacją Android One. Zapewnia to użytkownikom trzyletnią politykę aktualizacji, dlatego też nie powinno nikogo dziwić, że kolejne urządzenia z tej rodziny cieszą się sporym zainteresowaniem ze strony klientów. Urządzenie skrywa się pod oznaczeniem kodowym M1906F9SH, jednak o wiele ciekawiej wygląda plotka o rzekomym zastosowaniu aparatu, gdzie odnajdziemy 48 Mpix układ główny.
Recenzja Xiaomi Mi A2 – lista braków jest długa, ale cena to rekompensuje
To wciąż dość luźna plotka, jednak serwis źródłowy zwraca uwagę na to, że smartfon może w swoim designie nawiązywać do nowej linii produktów od Xiaomi: CC. Jeśli A-trójka faktycznie zostanie oparta o Xiaomi Mi CC 9e, można spodziewać się tria 48 Mpix + 8 matrycy z ultra szerokim kątem oraz 2 Mpix czujnika głębi. Nie bądźcie też zdziwieni, jeśli okaże się, że telefon pracuje pod kontrolą Snapdragona 665, któremu towarzyszą 4 lub 6 GB pamięci RAM, 128 GB na dane użytkownika oraz akumulator o pojemności 4000 mAh.
A co z Pixelem 4?
Kończymy dość lakoniczną informacją o aparacie, który może pojawić się w Pixelu 4. Google od pewnego czasu idzie pod prąd, udowadniając, że matryca nie ma takiego znaczenia, jak oprogramowanie, które nią zarządza. Czy to słuszna droga? Wydaje się, że tak, bowiem mimo upływu czasu, zdjęcia z Pixeli 2 i 3 wyglądają olśniewająco, mogąc przy tym ścigać się ze zdecydowaną większością smartfonów, jakie odnajdziemy obecnie na rynku.
Informację o możliwej 16 Mpix matrycy pośrednio potwierdza najnowsza wersja aplikacji Google Camera. Po przeanalizowaniu kodu oprogramowania okazało się, że urządzenie będzie mogło zapisywać zdjęcia w rozdzielczościach takich, jak: 4656 × 3496, 4656 × 3492 lub 2328 × 1748 pikseli. Prosta matematyka podpowiada, że Pixel 4 może oferować 16 Mpix aparat główny, który będzie wyposażony w teleobiektyw. Tak samo, jak w przypadku dwóch powyższych informacji o smartfonach od Xiaomi, radziłbym Wam jednak zachować pewien dystans co do tych danych.
Mimo wszystko, druga połowa roku zapowiada się dla miłośników fotografii mobilnej bardzo interesująco.
Jak sądzicie, kto wygra rywalizację o najlepszy aparat w smartfonie? Huawei obroni swoją pozycję? A może pokona go Samsung lub Xiaomi? Dajcie znać w komentarzach.
źródła: Mukul Sharma na Twitterze, AndroidAuthority, 9to5Google