Dodatkowe funkcje
Na koniec szybko omówimy najpopularniejsze dodatkowe funkcje. Nazwijcie mnie Kapitanem Oczywistym, ale wiadomo, że zawsze jest lepiej mieć coś niż czego nie mieć. Niemniej jednak zastanówmy się, czy część z nich jest nam faktycznie potrzebna i czy w rzeczywistości byśmy tego używali, bo ja patrząc na listę, którą sporządziłem wiem, że kilka wolałbym mieć, ale na 120% bym nie używał. W takim razie po co? Dlaczego tak jest? Nie wiem, to chyba jak jedzenie oczami w barze z żarciem na wagę.
Może zacznijmy od czytnika linii papilarnych. Ja jestem na nie, bo po pierwsze w Polsce płacenie telefonem jeszcze raczkuje i można to rozwiązać w inny sposób np. BLIK, którego używam, bez konieczności autoryzacji palcem. Po drugie nie ufam procesom weryfikacji bazującym na ułożeniu linii papilarnych. Według mnie nie jest to przyszłość. Jeżeli wykorzystywać już magię ludzkiego ciała to lepiej pójść w stronę skanowania topologii żył przechodzących przez nadgarstek. Tak samo indywidualne dla każdego, lecz dużo bezpieczniejsze, bo nie do odtworzenia poprzez chociażby odcięcie kończyny.
Ładowanie indukcyjne – bardzo fajna opcja, ale według mnie dużo bardziej przydatna w przypadku smartwatchy. Niemniej jednak jestem na tak, bo jest to względnie młoda technologia, a już jest na tyle obiecująca, że chętnie bym z niej korzystał. Liczę na to, że w przyszłości stanie się standardem i będzie można zrobić np. ze stołu jedną wielką ładowarkę indukcyjną, która będzie zasilała wszystkie urządzenia na nim leżące i będzie przy tym bezpieczna dla zdrowia (nie będzie smażyła jąder ;)).
Skoro jesteśmy przy temacie ładowania to pomówmy o Fast Charge, czyli przyspieszonym ładowaniu. Jeżeli się nie mylę to FC opiera się na ładowaniu urządzenia przy podwyższonym napięciu do 9V i wiem też, że jest to kosmicznie niezdrowe dla żywotności baterii. Czy używałbym? Na 90 % nie, choć sporo zależy również od tego czy miałbym wymienną baterię, co według mnie jest bardzo ważne. Nowa baterie kosztuje swoje, ale właśnie w przypadku nadmiernego zużycia przez FC można ją łatwo wymienić.
Wodoodporność to dość trudny temat, szczególnie po tym jak Sony jednak wycofało się z promowania swoich smartfonów jako w pełni zabezpieczone przed zalaniem. Elektronika i ciecze wszelkiego rodzaju nigdy nie szły w parze, lecz trzeba przyznać, że wodoodporny telefon to spora zaleta, a przede wszystkim komfort i spokojna głowa, że nic złego nie stanie mu się np. nad jeziorem. Czytałem nawet kiedyś pewien artykuł, gdzie autor pisał, że ze wszystkich przedmiotów codziennego użytku to właśnie na smartfonie znajduje się najwięcej bakterii. Jestem w stanie w to uwierzyć, bo smartfona używamy praktycznie wszędzie i w każdych warunkach, a na porannym posiedzeniu to już bez dwóch zdań. W takim przypadku wodoodporny telefon ma tę zaletę, że można go po prostu umyć pod bieżącą wodą.
Już wiele wiele razy to powtarzałem – każdy smartfon powinien mieć głośnik, a najlepiej dwa stereofoniczne, na PRZEDNIM panelu, a nie gdzieś z tyłu czy z boku. Jak słuchamy czegoś lub oglądamy film to chcemy, aby dźwięk kierowany był w naszą stronę, a nie do osoby, która siedzi po drugiej stronie ekranu, naprzeciwko nas. Tak samo z boku, gdzie najczęściej kończy się to zasłonięciem źródła dźwięku jednym z palców czy nawet całą dłonią. Dwa, stereofoniczne głośniki na przednim panelu to must-have i kropka.
Klawiatura fizyczna według mnie ma już lata świetności za sobą. Można ją w zasadzie spotkać tylko w produktach BlackBerry i jakichś starych Nokiach itp. Zalety wirtualnej klawiatury to przede wszystkim fakt, że nie zabiera fizycznie miejsca i jest konfigurowalna, tj. nie jesteśmy skazani na jedno ustawienie przycisków. Jeżeli coś nam nie pasuje to albo zmieniamy aplikację klawiatury, albo sam jej układ.
Problem z pamięcią na dane omawiałem już powyżej i chyba nie ma tutaj wątpliwości, że slot na karty SD to w dzisiejszych czasach must-have.
Co do Dual SIM, czy nawet ostatnio Triple SIM dostępnym w Acer Liquid X2, to bardzo indywidualna kwestia. Jeżeli ktoś używa dwóch numerów i jest w stanie pogodzić się z tym, że telefon będzie rozładowywał się troszeczkę szybciej niż normalnie, to Dual SIM jest zdecydowanie dobrym rozwiązaniem. Jedno urządzenie zamiast dwóch to duża korzyść. Z drugiej strony, nie każdy potrzebuje dwóch numerów, więc jest zupełnie normalnym, że głosy w tej kwestii będą podzielone i nie ma lepszej ze stron.
NFC, czyli bezprzewodowa wymiana danych poprzez sparowanie dotknięciem. Do przesyłu użyłem tego w życiu może raz. Nowa funkcjonalność tej technologii przyszła wraz z płatnościami telefonem typu Android Pay itp., ale wydaje mi się, że mógłbym spokojnie żyć bez tej funkcji.
[total-poll id=133955]
Cena
Pozornie najważniejsza kwestia, ale według mnie nie powinno się na początku szukać sprzętu na podstawie ceny. Czasem lepiej jest dozbierać sobie troszkę więcej i kupić coś porządniejszego niż postawić na badziewie, które wkrótce i tak trzeba będzie wymienić, bo już od samego początku nie będzie spełniało naszych wymagań. Wiadomo też, że nie można popadać w skrajności, jak to możemy zaobserwować w przypadku horrendalnych cen flagowców niektórych firm. Ja osobiście podtrzymuję, że na smartfon jestem w stanie przeznaczyć 1500 zł… no maksymalnie 2000 zł. Co innego z komputerami, bo laptop czy komputer stacjonarny do grania to zakup na przynajmniej parę lat. Telefon za rok i tak już będzie przestarzały, bo akurat ta gałąź rynku rozwija się bardzo dynamicznie.
[total-poll id=133975]
Podsumowanie
Przyznam szczerze, że objętościowo wyszło mi dużo więcej niż zakładałem. Nie spodziewałem się, że moje opinie na wszystkie te tematy będą aż tak obszerne. Mam nadzieję, że nie zanudziłem i wyniknie z tego ciekawa statystyka i dyskusja, którą może któryś z producentów sprzętu weźmie sobie do serca i stworzy smartfon idealny… Ach, jestem niepoprawnym marzycielem skoro nawet przeszło mi to przez myśl. Czekam na Wasze opinie!
Spis treści:
- Wstęp, system, wyświetlacz, procesor
- Pamięć RAM, aparat, pamięć na dane, bateria
- Dodatkowe funkcje, cena, podsumowanie