Co roku Google stara się nas zaskoczyć nazwą kolejnego wydania Androida. W tym (2018) opublikowany zostanie Android P i właśnie dowiedzieliśmy się, jaką tym razem wybrano. Co ciekawe, nie wygadał się nikt z koncernu z Mountain View, a… pracownik Huawei.
Jeden z naszych Czytelników postanowił skontaktować się z działem wsparcia producenta, aby zapytać, czy Huawei P9 Lite mini (SLA-L22) dostanie aktualizację do Androida 8.0 Oreo lub/i EMUI 8.0. W odpowiedzi przeczytał, że na razie dla tego modelu planowane są tylko poprawki zabezpieczeń, a o większej Huawei jak coś poinformuje na forum i w serwisach społecznościowych.
Później temat zszedł na Huawei P9 Lite 2017 i nasz Czytelnik dowiedział się, że ten model ma dostać aktualizację do Androida 8.0 Oreo, a przynajmniej takie są plany (aktualnie pracuje on pod kontrolą Androida 7.0 Nougat z EMUI 5). Przy okazji jednak pracownik działu wsparcia Huawei wygadał się, że Android P będzie nazywał się… Android Pistachio.
Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, kiedy słyszymy, że Android P ma nosić taką właśnie nazwę. Na podobną wskazywał już w lutym serwis Bloomberg, z tą różnicą, że według niego miała ona dokładniej brzmieć Pistachio Ice Cream. I chociaż taki scenariusz wydaje się prawdopodobny, to nadal nie można wykluczyć, że Google zdradziło swoim pracownikom i partnerom jedynie roboczą wersję nazwy Androida P (tę z pistacją), a finalną ukrywa skrzętnie w tajemnicy i pochwali się nią dopiero w momencie oficjalnej premiery tego wydania.
A Wam podoba się Pistachio (Ice Cream), czy wolelibyście jakąś inną słodkość na literkę „P”? Ja bym widział „pierogi”, ale nie ma szans na to ;)
Dzięki Igor za screeny!