Android N wzbudza ciekawość nie tylko ze względu na nowe funkcje, jakie przyniesie, ale również za sprawą swojej nazwy. Choć nie jest ona jeszcze znana, to pojawiły się już pierwsze sugestie na ten temat. Teraz przypadkiem dowiedzieliśmy się, że wewnętrznie nazywany jest on jako New York Cheesecake.
Jednak, jak pokazuje doświadczenie, istnieją minimalne szanse, że Android N zadebiutuje właśnie jako nowojorski sernik. W przeszłości bowiem Android KitKat, Android Lollipop i Android Marshmallow figurowały wewnętrznie jako – odpowiednio – Key Lime Pie, Lemon Meringue Pie i Macadamia Nut Cookie. Nazwa najnowszej odsłony zielonego robocika pojawia się w repozytoriach AOSP pod skrótem njc, co oznacza New York Cheesecake. Skrótów używano jednak również w poprzednich przypadkach (odpowiednio: klp, lmp i mnc), dlatego też nie ma się co nastawiać, że Android N pojawi się na rynku z taką samą nazwą, jaka używana jest wewnętrznie.
Oczywiście domysły i pomysły na nazwę najnowszej odsłony tego systemu operacyjnego nie mają końca i Google zamierza to wykorzystać. Osoby, które mają dostęp do aplikacji Google Opinion Rewards mogą wziąć udział w specjalnej ankiecie, udostępnionej (prawdopodobnie – nie jest to bowiem nigdzie wskazane) przez giganta z Mountain View. I choć nie jest powiedziane wprost, że ma ona na celu wyłonienie nazwy dla Androida N, to raczej po to została stworzona. Co więcej, w przeszłości Sundar Pichai zasugerował, że brane jest pod uwagę takie posunięcie.
W aplikacji pojawiają się dwa pytania. Pierwsze to: Jaka smaczna rzecz, rozpoczynająca się na literę „N”, przychodzi ci do głowy. Drugie zaś to: Jaki jest twój ulubiony smakołyk spośród wymienionych poniżej? Tutaj do wyboru użytkownik ma Napoleonkę, Orzeszki ziemne w karmelu, Nachos, Nori, Noodle, Nugat i Neapolitańskie lody. Jak widać, nie wszystkie ww. dania są słodkie – może to być więc swojego rodzaju zmyłka.
Ostatnio zapytałem Was, czy Waszym zdaniem Android N zapożyczy swoją nazwę od Nutelli. Okazało się, że aż ponad 80% z Was odpowiedziała, że tak właśnie się stanie. Może więc rzeczywiście historia się powtórzy i Google ponownie zdecyduje się nazwać kolejną wersję swojego systemu operacyjnego znanym wszystkim z półek sklepowych produktem.